Maliny prosto z krzaczka, miody z niewielkiej pasieki, przepyszne konfitury smażone jak u mamy bez dodatku zagęstników, świeżutkie mięso i wędliny z rodzinnej masarni. A wszystko bez konserwantów, spulchniaczy, ulepszaczy, barwników, pestycydów i tego wszystkiego, co zamienia nam jedzenie w ładną i długo przydatną do spożycia, ale niezdrową porcję chemii. Koniecznie odwiedźcie "Sklep ze smakiem" na Zielonym Jarze!
Coraz więcej płocczan chce wiedzieć, co je i co podaje na talerzu swojej rodzinie. Ale lektura etykiet nie napawa optymizmem - za nazwami przywodzącymi na myśl lekcję chemii w szkole kryją się konserwanty, środki spulchniające, barwiące, słodzące, nabłyszczające, wzmacniające smak. Słowem: wszystko to, co sprawia, że nasze jedzenie jest ładne, kształtne, błyszczące i... zwyczajnie niezdrowe.
Dokładnie odwrotnie jest w sklepie państwa Ziółkowskich. – Mieliśmy problem ze znalezieniem nieoszukanej żywności, dlatego stworzyliśmy taki sklep, w którym sami chcieliśmy robić zakupy - przyznaje Adam Ziółkowski, właściciel „Sklepu ze smakiem”, który od lutego działa przy Armii Krajowej na Zielonym Jarze.
Nieoszukana żywność z małych, rodzinnych manufaktur
W przytulnym sklepie wszystko jest naturalne, produkowane w sposób tradycyjny, czyli bez żadnej chemii - bez konserwantów i nawozów sztucznych. - Mamy jedynie prawdziwą, nieoszukaną żywność, każdy produkt zanim znajdzie swoje miejsce na półce naszego sklepu, jest dokładnie prześwietlany - śmieje się Adam Ziółkowski.
W koszach pysznią się owoce i warzywa przywożone od rolników spod Płocka, m.in. z niewielkich, ekologicznych gospodarstw rolnych z okolic Słubic, Sannik i Gąbina. Tam wszystko rośnie tak, jak chce tego natura, nie wolno stosować żadnych nawozów sztucznych ani walczyć ze szkodnikami czy z pleśnią za pomocą chemicznych oprysków. To, że żywność faktycznie jest zdrowa i spełnia wyśrubowane normy, potwierdza specjalny certyfikat ekologiczny przyznawany raz na rok. Wielu producentów lub sprzedawców na bazarze mydli oczy konsumentom, mówiąc że coś jest ekologiczne, bio lub organiczne. Według obowiązujących przepisów można używać tych określeń tylko do produktów, które ten certyfikat posiadają. Jak sprawdzić czy dany produkt ma certyfikat ekologiczny? Na opakowaniu szukajmy znaczka – listek z białych gwiazdek na zielonym tle. Jest to obowiązujący w Unii Europejskiej znak ekologicznej żywności – dodaje właściciel sklepu.
Środków konserwujących i niepotrzebnych dodatków nie mają też żadne inne sprzedawane w sklepie produkty - przetwory, makarony, dżemy, konfitury, oleje. Wszystkie produkty w „Sklepie ze Smakiem” mają jeden wspólny mianownik –proste i krótkie składy. - Większość tych smakołyków wychodzi spod rąk osób pozytywnie zakręconych na punkcie naturalnej i nieoszukanej żywności, które przygotowują je według tradycyjnych receptur. Ich smak - jak zapewniają właściciele - nie może się równać z przetworami masowej produkcji.
Najbardziej cieszą się mamy i babcie
Działający od lutego „Sklep ze smakiem” zyskał już stałą klientelę. Szczególną sympatią cieszy się wśród młodych mam i babć, które bardzo dbają, by to, co jedzą ich pociechy, pozbawione było niezdrowych substancji. Determinacja płockich mam bywa ogromna - potrafią jeździć po podpłockich wsiach w poszukiwaniu świeżych, wiejskich jaj czy mięsa z królika, które zmielone z warzywami można podać niemowlakowi.
Teraz już nie muszą - zamówienia na mięso czy jajka mogą złożyć właśnie w sklepie. Do wyboru są całe tuszki jak i elementy, które na życzenie mogą zostać wyfiletowane (klienci unikną w ten sposób mało przyjemnej sytuacji, gdy np. królika dostają w całości).
To mięso bije na głowę zwykłą wieprzowinę
Mięso i wędliny to oczko w głowie pana Adama. - Sprowadzamy m.in. wieprzowinę ze świni rasy złotnicka, rasy zupełnie nieznanej na Mazowszu, za to uwielbianej w Wielkopolsce - mówi właściciel sklepu. - To mięso, które bije na głowę zwykłą wieprzowinę. Raz w tygodniu zbieramy też zamówienia na wołowinę i drób ekologiczny i sprowadzamy na weekendy indyki, kaczki, gęsi, kurczaki, a także właśnie króliki. Warto również nadmienić, że wszystkie wędliny są bezglutenowe.
Również mięso i drób pochodzą z małych, rodzinnych masarni, z bydła i trzody chlewnej hodowanej przydomowo, zagrodowo, a nie w wielkich ubojniach.
Zamiast konserwantów i ulepszaczy - smak
Od produktów z hipermarketów żywność sprzedawana w sklepie państwa Ziółkowskich różni się niemal wszystkim. Smakiem, zapachem, wyglądem (zamiast wymuskanych, jednakowych, jakby odmierzanych linijką marchewek z równą grzywką, zdarzają się powyginane niczym nożyczki, tak jak je stworzyła natura), ale również krajem pochodzenia (poza pojedynczymi produktami, jak np. mleczko kokosowe, żywność w sklepie pochodzi od polskich, lokalnych dostawców), a także ceną. - Tak jak w każdym innym przypadku, towar lepszej jakości jest droższy niż znacznie mniej wartościowy, ale za to tańszy - wyjaśnia Adam Ziółkowski.
Poza warzywami, owocami, nabiałem, przetworami, mięsem i wędlinami, w sklepie można też kupić ekologiczne przyprawy, soki, tłoczone i przecierowe bez cukru, mąki z ekologicznych młynów, ryże, kasze, otręby, oleje tłoczone na zimno, herbaty, ciastka czy ręcznie robione czekolady. „Sklep ze smakiem” jest czynny w tygodniu w godzinach 8.00-18.30, a w soboty 8.00-14.00.