reklama

Setki pacjentów w płockim amfiteatrze

Opublikowano:
Autor:

Setki pacjentów w płockim amfiteatrze - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW sobotnią noc płocki amfiteatr przeobraził się na potrzeby odcinka 2159 w szpital w Leśnej Dziurze. Terapia śmichem okazała się tak skuteczna, że setki pacjentów przez cztery godziny czekało na powrót Mariolki w wykonaniu kabaretu Paranienormalni. Wśród pozostałych „lekarzy”: Kabaret Skeczów Męczących, Kabaret Moralnego Niepokoju, Nowaki i Ireneusz Krosny.

W sobotnią  noc płocki amfiteatr przeobraził się na potrzeby odcinka 2159 w szpital w Leśnej Dziurze. Terapia śmichem okazała się tak skuteczna, że setki pacjentów przez cztery godziny czekało na powrót Mariolki w wykonaniu kabaretu Paranienormalni. Wśród pozostałych „lekarzy”: Kabaret Skeczów Męczących, Kabaret Moralnego Niepokoju, Nowaki i Ireneusz Krosny.

Kolejna Płocka Noc Kabaretowa zaczęła się od postraszenia publiczności, że przyjdzie im siedzieć w amfiteatrze aż dziesięć godzin. W sobotni wieczór było bardzo zimno, zdarzały się nawet osoby poubierane w puchowe kurtki z parasolkami pod pachą, ale mimo to amfiteatr zapełniono do cna. Niektóre skecze publiczność mogła już znać, ale jak sie okazało niestanowiło to najmniejszej przeszkody, aby dobrze się bawić w trakcie każdego ze skeczy. Kabareciarze zdołali pobudzić do śmiechu niemal wszystkich, nawet osoby stojące na schodkach przy amfiteatrze, tuż za ogrodzeniem.

- Zdecydowaliśmy, że tym razem tematem przewodnim będzie polska służba zdrowia. Akurat w tym przypadku rzeczywistość bywa nawet lepsza niż kabaret – oświadczyli panowie z Kabaretu Skeczów Męczących, którzy przeobrazili się w dwóch lekarzy. - Do barierek siedzą pacjenci z prywatnej praktyki, na górze z Narodowego Funduszu Zdrowia. To do zobaczenia za rok – pomachali do publiczności. - A tam na bokach to już chyba Groupon - odnieśli się do znajnej strony z ogłoszeniami.

Do pielęgniarki Jadwigi wpadł nawet z wizytą agent Tomek, czyli „prawdziwy as wywiadu, polski James Bond z IQ 007” (zwany też Jamesem Błędem). Kabareciarze w skeczu „Izba przyjęć” drwili z wiecznej ruletki przydzielania terminów na zabiegi i wizyt u specjalistów. Najbliższą zaproponowali na... 5 maja 2020 roku. Z kolei Ireneusz Krosny postanowił wyłamać się ze szpitalnej konwencji i wolał zaprezentować swoje umiejętności taneczne.

Perypetie małżeńskie Zdziśka i Bożeny w wykonaniu kabaretu Novaki wypełniły pytania, czy ktoś aby nie planuje rozwodu (tylko pewna „smoczyca” nie pozwala), kto rządzi w domu (podobno jednak żona, ale skoro władza to obowiązki, dlatego mąż wspaniałomyślnie się nie wtrąca) i czemu to facet trzyma pilota (bo to jego „ruch oporu”). Później pewien ksiądz (o ksywce „Batman” w CB radio) próbował zdać egzamin na prawo jazdy, zmierzono sie także z potwornym dylematem, czy da się urządzić chrzciny bez mięsa i 38 butelek wódki. Sprawa skończyła się sześcioma flaszkami na trzech gości i podpaleniem ubrania jednej z ciotek.

Wraz z pojawieniem się Kabaretu Skeczów Męczących scena stała się oddziałem psychiatrycznym. Trochę pożartowalno sobie z byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego (ma teraz co robić, sprzedaje swoje Bronkobusy na Allegro). Do widzów na chwilę wpadł także niezbyt rozgarnięty Śruba.

Kabaret Moralnego Niepokoju wolał podrwić sobie z opryskliwego zachowania niektórych lekarzy z publicznej służby zdrowia i wielogodzinnego stania w kolejkach. - Choroba to najmniejszy problem dla pacjenta – trochę gorzko spuetowali w skeczu z zestresowanym facetem pracującym w zoo. W mach obowiązków zawodowych musi wkładać głowę do paszczy lwa. - To niech pan wkłada głowę tam, gdzie nie ma zębów – jakże prosto rozwiązano problem.

Jako ostatni wyszli wyjątkowo tego wieczora rozbiegani Paranienormalni. Pouczyli na temat zdrowego trybu życia i ile trzeba się natrudzić, aby spalić jednego pączka. Właścicieli większych brzuszków pocieszali. - Dla kobiety nie ma nic gorszego niż facet z bardziej płaskim brzuchem niż jej własny. Płaski brzuch jest stresogenny, powoduje konflikty.

No i jeszcze te zdradzieckie koszule dla panów powyżej 30 lat. - Ja taką założę, to na wysokości pępka czuję się po prostu upokorzony. Wchodzę do ZARY i zara wychodzę – dowcipkowali. Zaprezentowali kolejną odsłonę powieści Janusza Tuzinka (z napadem na bank) i Mariolkę, która tym razem dzielnie pomagała Gabryśce wypełnić formularz dla kandydatek do telewizyjnego programu „Rolnik szuka żony”. Sama postanowiła wystartować na widok zdjęcia „Brada Pitta z widłami”. - W końcu to o mnie mówią, że jestem największą wieśniarą na osiedlu”.

Więcej zdjęć w naszej galerii:

Fot. Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE