Były prezydent przekonywał, że płockim radnym potrzebne są specjalne liczydła z NASA. – To chyba jedyny sposób, aby radni mogli przekonać się, że na operacji proponowanej przez obecnego prezydenta stracimy w perspektywie najbliższych lat 24 miliony złotych – mówił Mirosław Milewski.
Na wtorkowej sesji Rady Miasta upadła uchwała w sprawie emisji obligacji miejskich. Spowodowało to konieczność wprowadzenia korekt do Wieloletniej Prognozy Finansowej i budżetu miasta. Na wniosek poprzedniego prezydenta sesję przerwano do czwartku. Gdy obrady zostały wznowione, Andrzej Nowakowski wnioskował o ponowne rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie obligacji.
– Uchwała jest identyczna z tą głosowaną we wtorek. Jej uzasadnienie zostało jednak znacząco poszerzone – wyjaśniał prezydent.
Mirosław Milewski zareagował złożeniem formalnego wniosku o ogłoszenie przerwy do piątku, do godziny 17. Zdecydowana większość radnych była jednak przeciwna temu pomysłowi. Obrady potoczyły się więc dalej. Nie brakowało na nich emocji, mocnych słów, grania na emocjach, a nawet wyzwisk.
Wioletta Kulpa oskarżała rządzącą miastem koalicję o naginanie prawa do własnych potrzeb. Jej zdaniem przerwa w obradach została wykorzystana, aby zmienić układ sił przed powtórnym głosowaniem w sprawie obligacji. – Nikt nie zajął się przygotowaniem materiałów dotyczących Wieloletniego Planu Finansowego oraz budżetu – mówiła radna PiS-u.
Gdyby obligacje nie zostały wyemitowane, Regionalna Izba Obrachunkowa mogłaby, zdaniem Andrzeja Nowakowskiego, nakazać wprowadzenie dyscypliny finansowej. A to mogłoby oznaczać wstrzymanie wielu kluczowych dla miasta inwestycji. – Mielibyśmy pieniądze jedynie na wypłaty dla nauczycieli – mówił prezydent.
Mirosław Milewski zauważył nie bez ironii, że dyscyplina finansowa to nie tyle zastopowanie inwestycji, co wstrzymanie diet dla radnych i znaczące obniżenie pensji dla prezydenta i jego zastępców.
– Zapewne nie byłoby możliwe finansowanie kolejnych studiów pana Nowakowskiego wartych 50 tysięcy złotych – spuentował Mirosław Milewski swoje wywody o dyscyplinie finansowej.
Wniosek formalny o przedstawienie bardzo szczegółowych informacji dotyczących emisji obligacji przedstawił radny Paweł Kolczyński. Podkreślił jednocześnie, że będzie on zasadny wyłącznie wtedy, gdy uchwała w sprawie emisji obligacji zostanie przyjęta. Andrzej Nowakowski podkreślał, że jest przygotowany na odrzucenie uchwały w sprawie obligacji.
– Jeżeli dojdzie do takiej sytuacji, złożę autopoprawkę, dzięki której będzie możliwe przyjęcie Wieloletniego Planu Finansowego i poprawek w budżecie.
Dyskusja nad obligacjami zaczynała niebezpiecznie się przedłużać. Oliwy do ognia dolał Paweł Stefański. Dopuszczony do głosu przez radnych nie omieszkał obrazić radnej Anieli Niedzielak oraz dwóch prezydentów – byłego czyli Mirosława Milewskiego oraz obecnego czyli Andrzeja Nowakowskiego.
Zimną krwią wykazał się w końcu Grzegorz Lewicki, który zgłosił wniosek formalny o przerwanie nie]prowadzącej do niczego konkretnego dyskusji. Chociaż natychmiast dał się słyszeć z sali głos o kneblowaniu ust opozycji, wniosek został przyjęty z wyraźną ulgą.
Wynik głosowania był w tej sytuacji dość łatwy do przewidzenia. Za przyjęciem uchwały o wyemitowaniu obligacji miejskich głosowało 16 radnych: Grażyna Cieślik, Marcin Flakiewicz, Wojciech Hetkowski, Artur Jaroszewski, Jacek Jasion, Paweł Kolczyński, Artur Kras, Piotr Kubera, Lech Latarski, Magdalena Lewandowska, Grzegorz Lewicki, Tomasz Maliszewski, Aniela Niedzielak, Piotr Nowicki, Joanna Olejnik i Maciej Wiącek.
Przeciwko uchwale było siedem osób: Arkadiusz Iwaniak, Tomasz Kolczyński, Tomasz Korga, Wioletta Kulpa, Mirosław Milewski, Dariusz Skubiszewski i Barbara Smardzewska-Czmiel. Od głosu wstrzymała się, jako jedyna, Bożena Musiał.
Fot. Tomasz Paszkiewicz/Portal Płock
Zobacz też:
