reklama

Jako 16-latce się nie udało. Dziś Kinga z okolic Sierpca spełnia marzenia w The Voice of Poland!

Opublikowano:
Autor: SM | Zdjęcie: Profil FB Kingi Rutkowskiej

Jako 16-latce się nie udało. Dziś Kinga z okolic Sierpca spełnia marzenia w The Voice of Poland! - Zdjęcie główne

foto Profil FB Kingi Rutkowskiej

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościJuż w najbliższą sobotę mieszkanka naszego regionu wystąpi w The Voice of Poland. Kinga wywalczyła swoje miejsce w gronie najlepszej czwórki i pojawi się w odcinkach „na żywo”. – To dla mnie stresujący moment – mówi w rozmowie z Portalem Płock Kinga Rutkowska, z którą rozmawiamy o kulisach jej udziału w telewizyjnym talent-show.
reklama

Kinga pochodzi z naszego regionu – konkretnie z okolic Sierpca. Na scenie czuje się jak w domu, również tej telewizyjnej. W 2023 roku wygrała odcinek programu Szansa na sukces, wykonując utwór Wandy Kwietniewskiej, i dotarła do finału.

W sobotę, 6 września, wyemitowano odcinek The Voice of Poland z jej udziałem. Zaśpiewała „Golden Slumbers”, czym zachwyciła jury i dostała się do drużyny Tomsona i Barona. Od tamtej pory rozpoczęła się jej walka w programie, która doprowadziła ją do pierwszego odcinka „live”. Ten już w najbliższą sobotę!

reklama

Portal Płock: To już w najbliższą sobotę! Pierwszy – i miejmy nadzieję, że nie ostatni – program z Twoim udziałem „na żywo”!

Kinga Rutkowska: Tak, to prawda. Bardzo się cieszę, że mogę tam wystąpić i mogę wszystkich Państwa prosić o trzymanie kciuków. W sobotę będzie można na mnie głosować SMS-ami.

PP: Zaraz do tego wrócimy. Nim jednak o sobocie – powiedz, skąd decyzja, by wystąpić w The Voice of Poland. To nie pierwszy talent-show, w którym bierzesz udział, ale chyba największy?

reklama

KR: Tak, wcześniej brałam udział w Szansie na sukces. Udało mi się wygrać odcinek z Wandą Kwietniewską, ale The Voice of Poland to jeden z najbardziej znanych i chyba największy z takich programów. Dlaczego tam jestem? To długa historia. Już raz próbowałam swoich sił – jako 16-latka. Wtedy mi się nie udało, ale zapamiętałam słowa trenerów, którzy zachęcali, by wrócić po latach. Namawiali mnie też znajomi i rodzina... Wysłałam zgłoszenie na casting – i się udało!

PP: Zdradźmy kulisy: casting poprzedza nagrania w studiu. To nie jest tak, że każdy chętny może po prostu przyjść i stanąć przed czterema fotelami. Trzeba przejść długą drogę, żeby znaleźć się w tym miejscu?

reklama

KR: Tak! Najpierw trzeba wysłać swoje nagrania i zgłoszenie, a potem czekać na informację. To jest chyba najtrudniejsze – to czekanie.

PP: A potem wystąpienie przed jury i czekanie na odwracające się fotele!

KR: To był dla mnie bardzo stresujący moment! Fotele odwracają się dopiero w ostatniej chwili. Naprawdę myślałam, że mi się nie uda. Później rozmawiałam z trenerami i zapytałam, dlaczego tak długo zwlekali! Okazało się, że nie spodziewali się, iż piosenka już się kończy! [śmiech] Na szczęście odwrócili się Tomson i Baron oraz Michał Szpak – a mój wybór już znacie.

reklama

PP: No i się zaczęło – droga do tego miejsca i występów na żywo. Było ciężko?

KR: Za mną przede wszystkim bitwy – to do tej pory najbardziej stresujący moment w programie, bo nie wiadomo, z kim będzie się śpiewać ani jaką piosenkę się dostanie. To wszystko wybierają trenerzy. Potem był jeszcze etap nokautów i kolejne oczekiwanie na krześle. Te zmiany wśród trenerów też były stresujące! Naprawdę cieszę się, że mi się udało. Teraz przygotowuję się do odcinków na żywo. Myślę, że mój repertuar spodoba się publiczności.

PP: Co zaśpiewasz w sobotę?

KR: Tego nie mogę zdradzić. Powiem tylko, że bardzo kocham tę piosenkę i liczę na głosy oraz wsparcie – których zresztą nieustannie doświadczam zarówno od znajomych, jak i od osób, których wcześniej nie znałam.

PP: Nie jesteś amatorką – masz na swoim koncie występy, także w telewizyjnym studiu. Czy takie doświadczenie pomaga w The Voice?

KR: Jeśli chodzi o moją drogę artystyczną, to tak naprawdę nie ma to większego znaczenia. Choć dzięki temu, że mam już pewne doświadczenie, czuję, że jestem w dobrym miejscu i w odpowiednim czasie.

PP: Warto dodać, że w Twojej drużynie jest Marcin Spenner, którego utwór „Moskwa” był grany w radiostacjach w całej Polsce...

KR: Tak! Pozdrawiam Marcina – bardzo fajny chłopak. Warto też wspomnieć, że był uczestnikiem X Factora. Fajna jest ta moja drużyna! [śmiech]

PP: Co jest dla Ciebie najważniejsze w tym momencie – walka o głosy publiczności czy to, by nie zawieść trenerów swoim występem?

KR: To dwa równie ważne elementy. Trzeba dać z siebie wszystko i postarać się, by było na 100 procent. A jak powiedzieli chłopacy – jestem rakietą, więc mam nadzieję, że mój repertuar „wystrzeli” wszystkich w kosmos.

Odcinek na żywo z Kingą Rutkowską zostanie wyemitowany w sobotę, 8 listopada o godzinie 20:30.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo