Samorządowcy jesienią wystartują do parlamentu? Po wyborach do Parlamentu Europejskiego pojawiły się takie pomysły, mówił o tym Donald Tusk podczas przemówienia z okazji 4 czerwca. Andrzej Nowakowski był już posłem, ale na tę chwilę prezydent Płocka wyklucza start na jesieni.
Koalicja Obywatelska rozważa wystawienie w zbliżających się wyborach do parlamentu prezydentów miast, którzy w 2018 roku zyskali zaufanie wyborców. Pomysł żyje przynajmniej od 4 czerwca, a jak potwierdził 11 czerwca na antenie TVN 24 Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku, na liście jest już ok. 30 chętnych.
Czy wśród nich znajduje się Andrzej Nowakowski, który w październiku po raz trzeci wygrał wyścig o fotel prezydenta Płocka, zdobywając przy tym ponad 31 tys. głosów? Nowakowski był już posłem - w 2007 roku zdobył mandat z trzeciego miejsca, przy poparciu 11,6 tys. wyborców. Tym razem włodarz Płocka wyklucza jednak start jesienią.
- Na dziś nie ma takiej opcji. W tych wyborach nie planuję wystartować do sejmu czy senatu - ucina Nowakowski. - Nie wiem, co będzie w perspektywie 10 czy 20 lat - dodaje.
Jak tłumaczy, planuje wywiązać się z mandatu poparcia mieszkańców Płocka. Co jeśli jednak decyzje w partii będą inne?
- To nie jest kwestia decyzji partyjnych. To kwestia przekonania Polaków do pewnej wizji funkcjonowania demokratycznego, wolnego państwa, gdzie istotne są programy i osoby, które zarządzają tym państwem. Samorządowcy to osoby, które dosłownie kilka miesięcy temu dostały mandat do sprawowania władzy w swojej najbliższej ojczyźnie. Sądzę, że zdecydowana większość będzie chciała się z tego wywiązać. Niewykluczone, że do wyborów staną wiceprezydenci czy osoby z rady miasta. Jeśli chodzi o mnie, podkreślam: nie planuję kandydować w najbliższych wyborach parlamentarnych.
Dokładnej daty wyborów parlamentarnych jeszcze nie znamy. Na pewno odbędą się między 12 października a 12 listopada.