Wracamy do tematu kamienic na starówce. Poza domem przy Kazimierza Wielkiego w tegorocznych planach miasta jest wyremontowanie zrujnowanej kamienicy przy Kwiatka 3. Prace już się zaczęły, pochłoną 4,9 mln zł.
Inwestycja Miejskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej polegająca na remoncie zabytkowej kamienicy przy Kazimierza Wielkiego wywołała niemałe kontrowersje. Radni złapali się za głowę, gdy dowiedzieli się, że według informacji wiceprezydenta Dariusza Ciarkowskiego cena m kw. w tej kamienicy wyniesie 12 tys. zł! Później okazało się, że była to błędna informacja. Zgodnie z szacunkami, cena za metr kw. powierzchni użytkowej budynku to 7,3 tys. zł. Maksymalnie inwestycja pochłonie blisko 2,4 mln zł, z czego 40 proc. to dofinansowanie Banku Gospodarstwa Krajowego. Za remont budynku, w którym przewidziano 6 mieszkań, miasto zapłaci więc ok. 1,4 mln zł.
Na taką samą wysokość dofinansowania z BGK może liczyć druga miejska spółka, której inwestycję wpisano do budżetu na ten rok. Mowa o rewitalizacji zabytkowej kamienicy znajdującej się w pierzei ulicy Kwiatka, którą za blisko 5 mln zł właśnie remontuje Miejskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego.
Całkowity koszt remontu kamienicy przy Kwiatka 3 jest prawie dwukrotnie wyższy niż budynku przy Kazimierza Wielkiego, ale też budynek z przylegającą doń oficyną jest większy. Jak dowiedzieliśmy się od prezesa MTBS, Mirosława Kłobukowskiego, przy Kwiatka powstaną 22 mieszkania o łącznej powierzchni użytkowej ponad 714 m2 oraz dwa lokale użytkowe o powierzchni ponad 66 m2 (cały obiekt wraz z klatkami schodowymi, piwnicami itp. to prawie 1,2 tys. m2).
Według kosztorysu inwestorskiego i dokumentacji złożonej do BGK, wstępny koszt całej inwestycji miał wynieść ok. 5 mln zł, czyli ok. 6,5 tys. zł za m2 (wliczając w to lokale użytkowe, bez nich jest wyższy i wynosi blisko 7 tys. za m2 powierzchni mieszkalnej). Po przetargu te kwoty jeszcze poszły w dół - wykonawca zainkasuje blisko 4,6 mln zł, całkowity zaś koszt rewitalizacji to 4,9 mln zł, czyli ok. 6,2 tys. zł za m2). Dofinansowanie z BGK wyniesie blisko 2 mln zł, więc za inwestycję przy Kwiatka miasto zapłaci w sumie blisko 3 mln zł.
To również sporo więcej niż za metr kwadratowy nowych mieszkań. Powody wyższej ceny - jak wyjaśnia prezes MTBS, są dwa: stan techniczny i fakt, że budynek jest wpisany do rejestru zabytków i podlega ochronie konserwatorskiej. - Stan techniczny kamienicy jest bardzo zły i w każdej chwili grozi zawaleniem ze wszystkimi tego stanu skutkami tak dla sąsiadujących budynków, jak i bezpośrednio dla przypadkowych przechodniów (już zaobserwowano odrywanie się elementów elewacji południowej na przyległy chodnik) - wyjaśnia Kłobukowski.
Inaczej niż w przypadku kamienicy przy Kazimierza Wielkiego, w której zgodnie z zaleceniami konserwatora zabytków wszystkie ściany muszą zostać oryginalne, tu część obiektu można odtworzyć. - Ze względu na bardzo zły stan techniczny większości zasadniczych elementów konstrukcji i brak możliwości ich wykorzystania w przebudowie, przyjęto koncepcję polegającą na rozbiórce części „wnętrza” kamienicy, pozostawieniu ściany frontowej od ul. Kwiatka, ścian poprzecznych w przejeździe bramowym oraz ścian fundamentowych co jeszcze bardziej komplikuje remont. Ściany wewnętrzne budynku i zewnętrzna od strony południowej, stropy, pokrycie dachu, więźba dachowa oraz zejścia do piwnicy z ulicy Kwiatka przewidziane są do rozbiórki w niezwykle trudnych, niebezpiecznych warunkach przy nieustającym zagrożeniu zawaleniem.
Jaki dokładie będzie zakres prac, wyjdzie w praniu. - W miarę możliwości planuje się zachować istniejące ściany, a także powtórnie użyć uzyskanej z rozbiórki cegły nieporażonej biologicznie - zapowiada Mirosław Kłobukowski.
Kamienica przy Kwiatka osłonięta rusztowaniami, fot. Portal Płock
Czytaj też:
