Zgodnie z zarządzeniem prezydenta Andrzeja Nowakowskiego, w klasach w płockich liceach ogólnokształcących może być od 26 do 30 osób, zaś w technikach i szkołach branżowych od 24 do 30 uczniów. To ogólne założenia, choć są pewne wyłączenia, w ramach których można tworzyć mniejsze oddziały.
Uczniowie w czasie rekrutacji mogą ubiegać się o przyjęcie do 3 szkół - mogli zmieniać swoje preferencje do 14 lipca. 22 lipca szkoły ogłosiły listy przyjętych, a młodzież miała tydzień na dostarczenie oryginałów dokumentów, które potwierdzają przyjęcie do danej szkoły. Tu jeszcze sporo mogło się zmienić, dlatego ostateczne listy przyjętych ogłoszono 2 sierpnia. Tu, gdzie szkoły się zapełniły, szanse na przyjęcie są niewielkie. W wielu szkołach są jednak wolne miejsce - w niektórych placówkach pojedyncze, ale w niektórych nawet około 100.
Czytaj więcej: Młodzi szczypiorniści bezkonkurencyjni na maturze. [Wyniki matury z 20 płockich szkół]
Największe oblężenie w tym roku przeżyła Jagiellonka - przygotowanych było 210 miejsc w 7 klasach, a wpłynęło 341 wniosków. W "Jadze" chciało się uczyć 167 płocczan i 174 uczniów spoza miasta. Na 2. miejscu pod tym względem jest III Liceum Ogólnokształące. Tu podobnie było 7 klas i 210 miejsc, a wniosków przyjęto 295. 3. miejsce pod względem popularności zajęło V Liceum Ogólnokształcące - znów 210 miejsc, a chętnych 232. Małachowianka wylądowała dopiero na 4. miejscu pod tym względem (210 miejsc, 222 chętnych).
Jak sprawa wygląda w technikach? Najpopularniejszy okazał się "Elektryk", w którym było 168 miejsc. Ubiegało się o nie 186 chętnych. Nieźle w tym roku było też w Technikum w Zespole Szkół Technicznych (na 120 miejsc było 117 chętnych), Technikum w Zespole Szkół Centrum Edukacji (58 chętnych na 60 miejsc), Technikum Zespołu Usług i Przedsiębiorczości (89 chętnych, 120 miejsc) i Technikum TEB Edukacja (91 chętnych, 112 miejsc).
Wiele szkół zapełniło się w około połowie, ale na zupełnie przeciwległym biegunie są placówki, w których nie chciał się uczyć nikt. W przypadku Płocka to 5 szkół.
dane na 19.07, JST - Jednostka Samorządu Terytorialnego - uczniowie z Płocka
Gdzie najtrudniej się dostać?
Tam, gdzie miejsc jest mniej niż chętnych, decyduje ranking uczniów. Jak go wyliczyć? Do uzyskania było 200 punktów.
- 100 punktów można było zdobyć na egzaminie VIII-klasisty (mnożnik % z uzyskanych egzaminów za język polski i matematykę to 0,35, za język nowożytny 0,3),
- maksymalnie 72 za oceny na świadectwie - pod uwagę brane były język polski i matematyka oraz 2 przedmioty dodatkowe - w zależności od tego, do jakiej klasy chciał dostać się uczeń - dlatego wynik do poszczególnych oddziałów mógł się różnić,
- pozostałe 18 punktów to dodatkowe osiągnięcia, np. finał konkursu czy zawodów sportowych.
Pod tym względem najwyżej postawiona poprzeczka była w klasie "Da Vinci" w Jagiellonce (dwujęzyczna biologia i chemia, rozserzenie matematyka, język polski i drugi język obcy) - żeby od 1 września zacząć naukę w tej klasie trzeba było uzyskać aż 192,75 punkta! Do klasy biologiczno-chemicznej można było dostać się ze 140 punktami, a humanistycznej 135.
W III LO progi też były wysokie - w dwujęzycznej klasie z rozszerzoną matematyką, geografią i angielskim trzeba było mieć 175,3 punkta. Ponad 150 punktów trzeba było mieć też w klasie mat-inf-ang i biol-chem-ang - odpowiednio 154,15 i 151,7. Żeby myśleć o nauce w klasie humanistycznej trzeba było mieć 138 punktów, a biol-chem-mat 127,65. Najmniejszy próg był w klasie mat-fiz-chem - 111,75 punkta.
Wysokie progi były też w Małachowiance - do klasy z rozszerzoną matematyką, fizyką i informatyką trzeba było mieć 155,6 punkta. Powyżej 150 punktów trzeba uzyskać także w klasie biol-chem-ang (155,2) i mat-geo-ang (151,85). 147,2 punkta wystarczyło do dostania się do klasy biol-chem-mat, 130,9 do klasy humanistycznej, a 128,6 do klasy mat-fiz.
Powyżej 100 punktów były też progi w 6 z 7 klas w V LO - od 104,75 do 119,6. Placówka zdecydowała się utworzyć 2 klasy o tym samym profilu i do klasy biol-chem-ang można było dostać się z wynikiem 96,9 punkta. Podobnie było w Akademickim LO - do klasy przyrodniczo-matematycznej można było się dostać z 100,1 punkta, a do "Cybermat" z 113,6.
Sporo niższe progi były w technikach. W obleganym "Elektryku" w klasie technik-elektryk trzeba było mieć 49,9 punkta, ale w technik-informatyk i technik-programista już powyżej 108. Do 4 z 5 planowanych klas przyjęto komplet uczniów. Wyjątek stanowi technik-mechanik - tu nie było ani jednego chętnego.
W pozostałych placówkach progów zazwyczaj nie było - do większości oddziałów przyjmowani byli wszyscy chętni.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.