reklama

Rekord frekwencji, emocje i atrakcje dla kibiców na meczu siatkarzy KPS Płock. Zabrakło tylko punktów

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: mars | Zdjęcie: mars

Rekord frekwencji, emocje i atrakcje dla kibiców na meczu siatkarzy KPS Płock. Zabrakło tylko punktów - Zdjęcie główne

KPS Płock podczas meczu z Kartpolem Kobyłka | foto mars

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW drugiej kolejce drugiej ligi siatkarzy KPS Płock zmierzył się na własnym parkiecie z bardzo wymagającym rywalem - Kartpolem Kobyłka. Walka była wyrównana, ale gospodarze popełnili zbyt wiele błędów i ulegli 0:3 (22:25, 21:25, 23:25).
reklama

W sobotnie popołudnie do hali Chemika przyszło ponad 400 widzów (rekord w historii klubu!), częstowanych już na wejściu bezpłatnymi owocami, ciastkami, kawą.

Oczekiwania były spore, bo tydzień wcześniej KPS pokonał 3:1 na wyjeździe kandydata do awansu do pierwszej ligi Campera Wyszków. Zostały więc rozbudzone nadzieje, "na mieście" pojawiły się nieśmiałe tezy, że KPS też może o to powalczyć.

To chyba nieco sparaliżowało i stremowało zespół gospodarzy, bo rozpoczęli pojedynek z Kartpolem fatalnie. Było 1:7 i 2:9, KPS słabo przyjmował i atakował po autach. Ale walczył, po dwóch asach Kacpra Bobrowskiego (który rozkręcił się po słabym początku) zrobiło się 9:13.

reklama

KPS miał jeszcze szansę na dojście rywala, gdy po kolejnych dwóch asach Bobrowskiego był 19:21. Ale znów błędy własne dały znać o sobie i autowa zagrywka zakończyłą seta przy stanie 22:25.

W drugim secie KPS już nie zaspał na starcie, nie dał odskoczyć rywalom, wygrywał 9:7. Ale nie był to poziom z meczu z Camperem, błędów było mnóstwo. W boisko nie mógł trafić m.in. Argentyńczyk Bruno Romanutti. Kartpol nie miał słabych punktów, na dodatek był mocno zmotywowany, rezerwowi żyli meczem, reagowali na każdą akcję. KPS przegrał seta do 21.

Kibice odżyli, gdy w trzecim secie zmotywowany przez trenera Marcina Lubiejewskiego zespół gospodarzy wygrywał już 7:1. Niestety, znów pojawiły się błędy, "czapy" dostawał Romanutti, szybko zrobiło się po 10.

reklama

Gospodarze wygrywali 18:15, ale przy problemach z przyjęciem zaczęli nie kończyć ataków ze skrzydeł. Kartpol to wykorzystał, wygrał seta do 23 i cały mecz 3:0.

Z porażki nikt w sporcie się nie cieszy, ale to dopiero druga kolejka, już widać, że KPS mierzył się z jednymi z najlepszych drużyn grupy II drugiej ligi. Już w najbliższą sobotę 11 października zagra w Warszawie z MOS Wola Tramwaje Warszawskie, który - jak płocczanie - ma na koncie jedno zwycięstwo.

Z kolei w czwartej kolejce w Płocku KPS zmierzy się ProNutiva SKK Belsk Duży, już teraz zapraszamy na trybuny, wstęp wolny.

KPS Płock - Kartopl Kobyłka 0:3 (22:25, 21:25, 23:25)

reklama

KPS: Komar. Dorosz, Baranowski, Bobrowski, Romanutti, Polus, Dobrolubow, Ledzion, Winkler, Czado, Bulira (l), Lewicki, Chausow, Grzymała

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo