358 osób zarejestrowało się dziś na Politechnice jako potencjalni dawcy szpiku kostnego. To ciut mniej niż w zeszłym roku, ale organizatorzy są bardzo zadowoleni. - To kolejne 358 szans na życie, z całego serca dziękujemy - podkreślają.
Dokładnie 358 płocczan przyszło dziś na Politechnikę, by dać sobie pobrać 4 ml krwi do badań na zgodność tkankową i dołączyć do rejestru potencjalnych dawców szpiku kostnego. Jak mówił nam Paweł Podwójci, opiekun Koła Inżynierii Środowiska, które razem z samorządem studenckim i fundacją DKMS zorganizowało całą akcję, na pierwszy rzut oka wydawało się, że przyszło więcej chętnych niż w zeszłym roku (wówczas zarejestrowało się 406 płocczan), ale równocześnie uzbierała się spora grupa osób, które z różnych przyczyn, m.in. niedowagi czy niepełnoletności, nie mogły się zarejestrować. - Wszyscy odnieśliśmy jednak wrażenie, że w tym roku przeważały osoby świadome odpowiedzialności, którą niesie za sobą taka decyzja - podkreśla Paweł Podwójci. - to niezwykle ważne, bo maleje ryzyko, że znajdzie się bliźniak genetyczny, który potrzebuje naszej pomocy, a ktoś nagle się rozmyśli.
W tym i ubiegłym roku łącznie baza DKMS powiększyła się o ponad 760 płocczan - potencjalnych dawców szpiku kostnego. To bardzo ważne, bo choć szanse na to, że nas bliźniak genetyczny znajduje się w potrzebie są niewielkie, zawsze są. Przekonał się o tym m.in. Łukasz Majewski z Płocka, który był jedną z 411 na 303 tys. osób zarejestrowanych jako dawców, która faktycznie oddała szpik. 8-latkowi walczącemu z białaczką. Niewykluczone, że Płock doczeka się kolejnego dawcy, który zarejestrował się podczas ubiegłorocznej akcji na Politechnice - okazało się, że genetyczna bratnia dusza płocczanina potrzebuje pomocy, obecnie trwają badania.
Fot. Paweł Gorsiak/Portal Płock
WIĘCEJ ZDJĘĆ W NASZEJ GALERII TUTAJ>>
Czytaj również:
Płocczanin, który znalazł swojego bliźniaka
