Była to 21. edycja Biegu Tumskiego, tym razem wyłącznie dla dzieci i młodzieży, dorośli już 14 października powalczą w imprezie „Tumska Dycha”. Organizatorami byli: Urząd Miasta Płocka, MZOS i MUKS Płock.
Wczoraj najmłodsi biegacze ze szkół podstawowych mieli poniżej 10 lat, najstarsi,ze szkół ponadgimnazjalnych – 18. Prawie wszyscy walczyli na dystansie 1200 m, a trasa wiodła ze Starego Rynku ulicami: Kazimierza Wielkiego, Okrzei, Zduńską, ponownie Starym Rynkiem, Grodzką, Teatralną i Małachowskiego. Metę zlokalizowano tuż przy Domu Darmstadt. Jedynie chłopcy ze szkół ponadgimnazjalnych mieli do pokonania dwie takie pętle, czyli 2,4 km. W sumie było aż 14 biegów.
Pogoda nie rozpieszczała, bo było chłodno i wietrznie, ale za metą wszyscy otrzymywali ciepłą zupę. Pierwsza trójka z każdego biegu mogła liczyć na medale i upominki, a zawodnicy z miejsc 4-6 – na dyplomy. Brylowali reprezentanci Płocka, ale na podium meldowali się także biegacze m.in. z Bulkowa, Zawidza, a nawet Krośniewic. W grupie gimnazjalistek z klas pierwszych z dużą przewagą wygrała Ada Malanowska z Gimnazjum nr 13. - Jej tata też biega – relacjonował spiker zawodów Sebastian Dymek. Ada zdradziła, że chce kiedyś startować w maratonach. Jej tata ma już na koncie taki występ – w Berlinie.
Na trasie rzadko zdarzały się drobne potknięcia czy upadki. Jednak na starcie rywalizacji uczennic szkół ponadgimnazjalnych doszło do sytuacji, po której widzowie na chwilę wstrzymali oddech. Tuż po strzale startera zawodniczki wyrwały do przodu, lecz jedna z nich potknęła się, a może została przypadkowo popchnięta, takie rzeczy zdarzają się w tłumie. Upadła na bruk, a niektóre rozpędzone rywalki wpadały na nią. Po kilku sekundach na ziemi leżała już tylko pechowa, obolała biegaczka. Z płaczem, ale dzielnie wstała przy pomocy startera, po czym natychmiast zaopiekowali się nią ratownicy medyczni. Na szczęście nie stało się nic poważnego.