reklama

"To jest atak z każdej strony". Przed płockim sądem ruszył proces matki podejrzanego o morderstwo 16-latki z Mławy

Opublikowano:
Autor:

"To jest atak z każdej strony". Przed płockim sądem ruszył proces matki podejrzanego o morderstwo 16-latki z Mławy - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościDramat rodziny zamordowanej 16-latki z Mławy wciąż trwa. Podejrzany o zabójstwo Bartosz G., krótko po zdarzeniu wyjechał do Grecji i nie stanął jeszcze przed polskim wymiarem sprawiedliwości. W płockim sądzie okręgowym ruszył za to proces jego matki, Katarzyny G., która od miesięcy miała atakować i obrażać zmarłą oraz jej rodzinę w sieci.
reklama

16 letnia Maja zaginęła pod koniec kwietnia. Ciało znaleziono kilka dni później, niedaleko torów kolejowych w Mławie. Zgodnie z ustaleniami policji, przyczyną śmierci był uraz głowy spowodowany uderzeniem tępym narzędziem. Sekcja zwłok wykazała również szereg obrażeń, które pozwalają prokuraturze postawić zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. 

O morderstwo podejrzany jest były znajomy Mai, 17-letni Bartosz G., z którym miała spotkać się feralnego dnia. Niedługo po zdarzeniu wyjechał on jednak na wymianę uczniowską do Grecji i tam czeka na ekstradycję. 

Dramat rodziny brutalnie zamordowanej 16-latki 

Jak wielokrotnie mogliśmy usłyszeć od rodziców zamordowanej, nie byli oni w stanie przeżyć żałoby po córce. 

reklama

Nawet po tak tragicznych wydarzeniach, ich rodzina miała regularnie padać ofiarą hejtu i oszczerstw w internecie. Ataki były wymierzone również w zmarłą 16-latkę, a ich autorką była... matka podejrzanego o zabójstwo 17-latka. 

- Już od pierwszych dni, kiedy córka zaginęła, Katarzyna G. umieszczała w sieci obraźliwe wpisy. Najpierw, gdy jej szukaliśmy, sugerowała, że córka była widziana w innym mieście i, cytuję, "wciągnęła kreskę i jakiemuś staremu facetowi robi l*da" - mówił podczas rozprawy ojciec Mai. 

Zgodnie z jego relacją, wpisy pojawiały się niemalże codziennie od 7 miesięcy. W materiale dowodowym ma znajdować się ich około 10 tysięcy.

- Pisała, że "śmieć wylądował w koszu, tam gdzie jego miejsce", pytała "dlaczego organizowany jest marsz, skoro córka była ćpunką, narkomanką, latawicą" - cytuje pan Jarosław. 

reklama

Obrażana jest nie tylko Maja, ale również pozostali członkowie jej rodziny.

- Każdy jest wyzywany. Zakłada się mu fałszywe konto i wyzywa od świń, grubasów, botoksów - dodaje.

W płockim sądzie ruszył proces Katarzyny G. 

Rozprawa o naruszenie dóbr osobistych odbyła się 16 grudnia przed Sądem Okręgowym w Płocku. 

Ojciec 16-latki zeznał, że nie jest w stanie poradzić sobie z sytuacją i pozostaje pod stałą opieką psychiatry. Przyznał też, że boi się Katarzyny G., którą uważa za nieobliczalną. 

- To jest atak z każdej strony. Facebook, TikTok, Instagram, wywiady w "Uwadze", w Kanale Kryminalnym Ekstra, nawet w greckich mediach - wyjaśnia pan Jarosław.

reklama

Pozwana nie stawiła się na rozprawie. Nie pojawił się również jej pełnomocnik. Wcześniej w swoich mediach społecznościowych miała napisać, że "nie będzie brała udziału w tym cyrku".

Poszkodowani wnieśli o zadośćuczynienie za krzywdy w wysokości 1 mln zł. 

Wyrok w tej sprawie ma zapaść 5 stycznia. W ciągu najbliższego tygodnia ma również odbyć się ekstradycja do Polski podejrzanego o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem Bartosza G. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo