reklama
reklama

Protest mieszkańców podpłockiej gminy. Sprzeciwiają się... powstaniu Dino

Opublikowano:
Autor:

Protest mieszkańców podpłockiej gminy. Sprzeciwiają się... powstaniu Dino - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
5
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościO powstaniu sklepu Dino w Nowym Duninowie mówi się już od ponad dwóch lat. Teraz, kiedy inwestycja może wreszcie ruszyć... pojawiły się głosy sprzeciwu. W środę przed Bożym Ciałem wójt spotkał się z mieszkańcami, aby zapoznać się z ich argumentami i spróbować przekonać do swojej racji.
reklama

Dino to popularna sieć polskich marketów, która rozrasta się w niezwykle szybkim tempie. Sklepy te najczęściej stawiane są na obrzeżach miast lub na wsiach. Jeden z nich ma powstać również w Nowym Duninowie przy ul. Różanej.

We wrześniu 2023 r. radni gminy przegłosowali zmianę uchwały o miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, właśnie z myślą o udostępnieniu działki inwestorowi. 

Wraz z tym, gdy inwestycja posuwała się do przodu, pojawiły się jednak głosy sprzeciwu. Protestują przede wszystkim mieszkańcy oraz właściciele działek, które miałyby znajdować się w najbliższym sąsiedztwie marketu. 

Protest przeciwko inwestycji w Nowym Duninowie. "Nie chodzi o Dino, a o drogę"

Aby spróbować wytłumaczyć tę sytuację, w środę (18 czerwca) w Szkole Podstawowej w Nowym Duninowie zorganizowano spotkanie otwarte. Na miejscu pojawił się wójt wraz ze swoim zastępcą. Przyszła również spora grupa mieszkańców, w tym ci, którzy osobiście składali protesty.

reklama

- My nie protestujemy przeciwko Dino. Wszystko rozchodzi się o wyrażenie zgody na korzystanie z drogi, która jest tylko drogą wewnętrzną, a dodatkowo ślepą uliczką. Problemem jest przede wszystkim bezpieczeństwo. Widział pan w ogóle tę drogę? Bezpośrednio za moją furtką wychodzę na przejezdną drogę publiczną, która nawet nie wiem jak będzie wyglądała - mówiła na spotkaniu jedna z mieszkanek.

Część osób, które składały swoje protesty zaznaczyła także, że w pierwotnej wersji zjazd do Dino miał zostać utworzony bezpośrednio z drogi krajowej, a nie z drogi wewnętrznej. Kolejnym problemem miał być brak odpowiedniej komunikacji ze strony władz gminy.

- Z informacją napisało do nas starostwo, a gmina nie. Dopiero wtedy dowiedzieliśmy się, że przy naszej drodze wewnętrznej, koło naszych furtek ma powstać wielka komunikacja - dodał kolejny mieszkaniec.

reklama

Zapytani o alternatywę i pomysł na rozwiązanie problemu, protestujący odpowiadali zgodnie: zjazd ma zostać wykonany z drogi krajowej.

- My nie odstąpimy. Nie zgodzimy się na to, by ta droga zatruwała nam życie. Do południa nie będziemy mieli spokoju, tylko ciągle samochody. Jeśli wy nie możecie tu nic zdziałać, niech inwestor to zrobi. Muszą wywalczyć zjazd z krajówki i koniec - podsumowano.

Wójt kontra protestujący. Podano kilka argumentów

Na początku wójt Karol Gutkowicz przedstawił krótką prezentację zawierającą argumenty "za" powstaniem inwestycji. 

Jako korzyści wskazał m.in. fakt, że inwestorzy zobowiązali się na własny koszt wykonać drogę przy ul. Różanej. Zgodnie z zapowiedziami, market zapewni od 12 do 18 miejsc pracy. Kolejnym benefitem ma być coroczny wpływ z podatków rzędu ok. 200 tys. zł, które zasilą budżet gminy.

reklama

Próbował on także przekonać zebranych, że budowa Dino nie sprawi, że przestaną funkcjonować tam mniejsze prywatne sklepy. Jako przykłady gmin, gdzie oprócz dużych marketów swoje miejsce mają też lokalni przedsiębiorcy podano m.in. Staroźreby, Ostródę czy Bliżyno.  

- Pragnę przy tym zaznaczyć, że protestów nie składali właściciele sklepów. Były to osoby indywidualne - dodał Gutkowicz.

W końcu odniósł się również do kwestii drogi.

- Moim zdaniem mówienie o drodze to odwracanie kota ogonem. Na poprzednich spotkaniach w tej sprawie było mówione, że Dino nie powinno tam powstać dlatego, że państwo macie tam działki. Była też mowa o klimatyzacji czy agregatach, które miałyby hałasować i stanowić problem. To również udało się nam załatwić z inwestorem tak, aby przenieść je na drugą stronę, by nie sprawiały problemów mieszkańcom - kontynuował wójt Nowego Duninowa.

reklama

Podkreślił też, że GDDKiA nie wyda zgody na zjazd do sklepu z drogi krajowej, jednak przebudowa drogi gminnej zostanie wykonana w taki sposób, by wszystkim użytkownikom zapewnić bezpieczeństwo.

Po wymianie zdań z protestującymi, padła propozycja.

- Mogę złożyć taką deklarację, że jeśli państwo wycofacie protesty, ja będę dążył do wykupu dalszej części tej działki, gdzie znajduje się droga prywatna, aby zrobić tam przejazd do drogi powiatowej. W piątek postaram się podjąć rozmowy, by inwestor dokończył tę drogę do samego końca ślepej uliczki - zaoferował Karol Gutkowicz.

Protestujący nie byli chętni przystać na tę propozycję. Podczas spotkania odbyło się również "głosowanie" nad powstaniem Dino. Znaczna większość zebranych opowiedziała się za dokończeniem inwestycji. Przy swoim zdaniu został także włodarz gminy.

- Nie mamy na tym etapie możliwości wycofania. Możemy całkowicie zablokować inwestora, ale wtedy ani on, ani prawdopodobnie inni już do nas nie wrócą. Zdaję sobie sprawę, że czasem muszę podejmować decyzje, które nie wszystkim będą się podobały. Część państwa może się na mnie gniewać, ale ja stoję na stanowisku, że ta inwestycja musi zostać zrealizowana - zakończył.

Jeśli inwestycja nie będzie opóźniona, budowa marketu może rozpocząć się już na początku 2026 r. Zgodnie z zapowiedziami potrwa około 5-6 miesięcy, natomiast budowa drogi - 4 tygodnie.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo