reklama
reklama

Prezes spółdzielni mieszkaniowej w Płocku: Nie, nie zadłużyłem spółdzielni na miliony

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: mars

Prezes spółdzielni mieszkaniowej w Płocku: Nie, nie zadłużyłem spółdzielni na miliony - Zdjęcie główne

Jerzy Fiłoniuk przed siedzibą Budowlanych | foto mars

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości W płockiej spółdzielni Budowlani, która powstała w 1987 r., trwa wybór nowego prezesa. Zgłosiło się 8 osób, decyzję podejmie Rada Nadzorcza, która niedawno niespodziewanie odwołała z tego stanowiska Jerzego Fiłoniuka.
reklama

73-letni obecnie Jerzy Fiłoniuk został prezesem w 1990 r. Budowlani wznosili bloki na Podolszyce Północ i Zielonym Jarze, przy ul. Małachowskiego, Misjonarskiej, Kutnowskiej, mają też plany na nowe osiedle Małe Przylesie.

Portal Płock: - Jak Pan trafił do Budowlanych, gdzie pracował Pan aż 34 lata?

Jerzy Fiłoniuk: - Po studiach na budownictwie w płockiej filii Politechniki Warszawskiej pracowałem trochę na budowie. Dość szybko przeniosłem się do płockiej pracowni Wojewódzkiego Biura Projektów w Warszawie. To jego następca "MAPRO" było współzałożycielem spółdzielni Budowlani. 
To były trudne czasy w Polsce, powszechne braki, reformy Balcerowicza. Byłem w  radzie nadzorczej i w tej dość trudnej sytuacji zaproponowano mi ratowanie spółdzielni. Osobiście też byłem w trudnej sytuacji, zakredytowany po uszy po rozpoczęciu budowy domu jednorodzinnego w ramach spółdzielni, to było być albo nie być.

- Jak wyglądały te pierwsze lata pracy?
- Zająłem się m.in. przygotowaniami do realizacji budowy części wielorodzinnej Zielonego Jaru, znalazłem źródło finansowania jego infrastruktury. Wycofałem się z wysokiej zabudowy z wielkiej płyty, przeszedłem na niższą w tradycji. 
Pierwszy budynek powstał w 1993 r. Sytuacja w pewnym okresie była dramatyczna, bo miejski PEC wycofał się z zapewnienia, że doprowadzi ciepło do naszych bloków. Na szczęście na wysokości zadania stanął ówczesny prezydent Płocka Andrzej Drętkiewicz, pomógł nam, miasto wybudowało kotłownię gazową, skorzystaliśmy z tego źródła i jakoś to poszło.

- Obecnie spółdzielnie mieszkaniowe budują już sporadycznie albo wcale.
- Tak, deweloperzy wygrywają na rynku. Póki spółdzielnie miały swoje tereny, były konkurencyjne, teraz to jest trudne. Ale jest pewna nisza, która była perłą w koronie Budowlanych - budownictwo lokatorskie, pozostawione przez władze państwa właśnie spółdzielniom i TBS-om. 
I Budowlani, jako jedyna spółdzielnia w mieście, takie budynki dla osób, które nie mają zdolności kredytowej, wznosiła. Przy Armii Krajowej 36 powstało ponad 70 mieszkań, w 2021 r. kolejny budynek przy Kutnowskiej 28. 
Zapotrzebowanie na budownictwo lokatorskie jest bardzo duże i myślałem o kolejnym zadaniu, ale Rada Nadzorcza odrzuciła mój pomysł zakupu działki przy ul. Kutnowskiej. Nawet nie pozwolono mi uczestniczyć w spotkaniu na ten temat, nie przedstawiono żadnego uzasadnienia. Szkoda, bo w Banku Gospodarstwa Krajowego, który pomaga przy takich inwestycjach, mam dobre notowania i przetarte ścieżki.

- Obecnie spółdzielnia ma projekt "Małe Przylesie" przy ul. Kutnowskiej.
- Tak, ma to być mini osiedle domów jednorodzinnych. W 2010 r, kupiliśmy działkę przy Kutnowskiej, 3/4 terenu mogło zostać przeznaczone pod budownictwo wielorodzinne, a 1/4 - pod zabudowę jednorodzinną. Po  wielorodzinnej przyszedł czas zająć się jednorodzinną. Ma tam powstać 11 domów w zabudowie bliźniaczej wolnostojącej, Gotowy projekt budowlany trafił do ratusza. Gdy odchodziłem, był też komplet chętnych, którzy wpłacili zaliczki na domy.

- Dlaczego po 34 latach został Pan odwołany?
- Uchwaliła to niejednogłośnie Rada Nadzorcza. Przeczytałem, że utraciła do mnie zaufanie. Wśród uzasadnień było to, że próbowałem wymusić na radzie zgodę na zakup działki pod budowę bloku z mieszkaniami lokatorskimi, co dementuję. Proponować coś, wskazywać zalety, plusy, a wymuszać - to dwie różne sprawy.   
Przez wiele lat poprawiałem np. literówki i przeoczenia w roboczych wersjach protokołów z posiedzeń Rady Nadzorczej - nagle pod koniec 2023 r. roboczą korektę w jednym z nich uznano za ingerencję w protokoły.

- Była też sprawa parkingu przy Biedronce.

- Pojawił się także absurdalny zarzut, że nie wywiązałem się z wykonania postulowanego przez jednego z członków rady pomysłu, bym ściągnął opłaty za parking przy Biedronce od członka spółdzielni, który ma ten lokal. Formalnie parking był własnością spółdzielni, ale został wybudowany przez tego członka spółdzielni i jest dostępny dla wszystkich. Dysponowałem również opinią prawną że od członka spółdzielni nie można pobierać postulowanych opłat.
W uzasadnieniu odwołania nie było do mnie żadnych zarzutów natury prawnej. Zapowiadałem, że odejdę na emeryturę po zakończeniu budowy osiedla "Małe Przylesie", około połowy 2025 r. Chyba jednak ktoś nie chciał tak długo czekać... 
Ale najgorszy w tym wszystkim jest styl, w jakim się ze mną rozstano. Po odwołaniu odcięli mnie od telefonu, choć nadal byłem pracownikiem spółdzielni. Nie zgodzili się, bym mógł przenieść wieloletni służbowy numer telefonu, który był już jak drugie nazwisko, jako mój prywatny. To w innych firmach jest standardem. Tyle kontaktów przez to straciłem, to bolesne, bo przecież nic złego tej spółdzielni ani tym ludziom nie zrobiłem...

- W jakiej kondycji zostawia Pan Budowlanych?
- Spółdzielcy, mieszkańcy, nie muszą się niepokoić. Na pewno powodem odwołania nie była sytuacja finansowa Budowlanych. Sprawozdanie finansowe za 2023 rok pokazuje, że sytuacja jest dobra, normalna, spółdzielnia wypełnia swoje obowiązki bez problemu. Nie ma żadnych zaległych zobowiązań. Tak więc zapewniam: nie, nie zadłużyłem spółdzielni na miliony.

- W Budowlanych jest stabilnie, bezpiecznie. A co Pan sądzi o sytuacji w płockiej spółdzielni Chemik, o której jest głośno już nie tylko w Płocku?

- Ze spółdzielniami jest różnie, niektóre są wzorem prawidłowego gospodarowania, ale są i gorsze. Do Chemika trudno mi się odnieść. A to choćby dlatego, że gdy były jakieś kontakty czy spotkania z zarządami czy prezesami innych spółdzielni, np. po zmianach prawnych, to nigdy na nich nie pojawił się prezes Chemika.

- W ostatnich latach ceny nowych mieszkań w Płocku poszybowały, jest po prostu drogo. Jak Pan widzi kolejne lata, będzie jeszcze drożej?

- Nowe lokale w Płocku to już temat niemal poza spółdzielniami, buduje Mazowiecka SM oraz developerzy. Tak, ceny wzrosły, ale proszę zobaczyć, że cały czas się buduje i wciąż są chętni, by kupować. Szalenie zdrożały działki, poszły w górę pensje, ceny materiałów budowlanych, energii. Ale skoro jest popyt, to cena będzie rosła, aż do pewnego punktu równowagi.

- W centrum miasta praktycznie nie ma już nawet niewielkich "plomb" pod budowę, coraz ciaśniej jest na osiedlach. Gdzie będą powstawały kolejne płockie bloki?

- Moim zdaniem najsensowniejszym kierunkiem jest teren od ul. Otolińskiej w kierunku Podolszyc Północ, okolice Boryszewa. Bo da się tam wykonać przyłącza do infrastruktury miejskiej. Oczywiście uwarunkowane jest to planami, decyzjami miasta co do tych terenów.
Drugi kierunek to osiedla Ciechomice i Góry, położenie dość atrakcyjne, plusem są pobliskie tereny rekreacyjne - jeziora i lasy.

- Co Pan będzie teraz robił? Inna praca czy tylko emerytura?

- Na razie spędzam więcej czasu z wnukami, zajmuję się przydomowym ogrodem, wypoczywam.Ale też dokształcam się. Przez te lata byłem przesiąknięty chęcią kreowania, tworzenia, to jest nadal we mnie. I kto wie, może będzie jakaś praca jeszcze?

- Dziękuję za rozmowę.
- I ja dziękuję. A wszystkim mieszkańcom spółdzielni życzę zadowolenia z niej. 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama