reklama
reklama

Po napadzie w Płocku zniknęło ponad 2,8 mln zł. Żona oskarżonego wkracza do akcji

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: KMP Płock

Po napadzie w Płocku zniknęło ponad 2,8 mln zł. Żona oskarżonego wkracza do akcji - Zdjęcie główne

foto KMP Płock

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Miały być mowy końcowe w płockim sądzie, ale nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji w procesie w sprawie napadu na konwojenta w grudniu 2021 roku i kradzieży ponad 2,8 miliona złotych.
reklama

Przypomnijmy, że 20 grudnia 2021 r. doszło do ataku na konwojenta jednej z firm kurierskich, który przewoził gotówkę. Złodzieje uciekli, a auto porzucili i spalili. 

Płock. Napad na konwojenta

Nad sprawą pracowali wspólnie policjanci z Płocka i Radomia. W marcu 2022 r. policjanci aresztowali w Płocku dwóch podejrzanych o dokonanie napadu - 46- i 58-latka. 

- Krok po kroku policjanci ustalali przebieg zdarzenia i namierzali podejrzanych o dokonanie napadu i kradzieży. Sprawcy długo i skrupulatnie przygotowywali się do napadu - mówiłą nam wówczas podkom. Marta Lewandowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Płocku. 

W trakcie przeszukania domu młodszego z zatrzymanych pies odnalazł ukrywaną pod drewnianą podłogą torbę z zawartością kilkuset tysięcy złotych. W sprawie prowadzone były dalsze czynności.

Żaden z oskarżonych nie przyznaje się do dokonania przestępstwa, odpowiadają z wolnej stopy. 

W czwartek odbyła się w Płocku kolejna rozprawa, miała być ostatnią. Ale tak się nie stało. W sądzie obecny był Andrzej J. 

- Wyznaczono termin kolejnej rozprawy. Powodem był wniosek prokuratora o przesłuchanie nowego świadka - żony jednego z oskarżonych. W śledztwie prowadzonym przez płocką prokuraturę, w ramach którego Anna J. została tymczasowo aresztowana, pojawić się miały wątki mogące mieć związek ze sprawą, której dotyczy proces - informuje TVN24.

Płock. Skradziono ponad 2,8 mln zł

Sąd odroczył rozprawę do 3 października, wówczas możliwe byłyby zeznania Anny J. 

Dodajmy, że w akcie oskarżenia widnieje, że Andrzej J. i Wojciechem W. działali wraz z innymi, nieustalonymi dotąd osobami. Andrzej J. miał przy użyciu paralizatora i gazu łzawiącego doprowadzić konwojenta do stanu bezbronności, po czym napastnicy zrabowali ponad 2,8 mln zł, pochodzące z utargów, w tym m.in. lokalnych placówek DPD, Lotos Paliwa, Kaufland, KFC i Media Markt.

- Wojciech W. odpowiada za to, że działając w zamiarze, aby inne osoby dokonały napadu rabunkowego, nabył w 12 października 2021 r. samochód Renault Laguna oraz 23 listopada 2021 r. samochód Renault Kangoo, czym ułatwił Andrzejowi J. oraz innym nieustalonym dotąd osobom popełnienie przestępstwa - dodaje TVN24.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama