Plany na modernizację Urzędu Stanu Cywilnego zrodziły się już kilka lat temu. Pierwszym etapem, który wdrożono w życie było wybudowanie nowego trzypiętrowego skrzydła. Ta część prac właśnie się kończy.
- Obecnie inwestycja jest w końcowej fazie odbiorów, wydane zostało pozwolenie na jego użytkowanie. Wykonawca uzupełnia dokumenty i usuwa usterki, które znaleźliśmy podczas przeglądów - przekazuje biuro prasowe UMP.
W nowopowstałym budynku będą się mieścić pomieszczenia administracyjne, archiwa, biura urzędników, sale konferencyjne oraz biuro obsługi interesantów.
Inwestycja kosztowała niemal 6,5 mln zł.
Wiekowa historia płockiego "Pałacu Ślubów"
Kolejnym krokiem będzie zapowiadana modernizacja głównego budynku przy ul. Kolegialnej.
Niewiele osób wie, że dzisiejszy "Pałac Ślubów" może pochwalić się niezwykle bogatą historią.
Na początku XIX w. kupiec Joachim przybył do Płocka z Gołancza i poślubił rodowitą płocczankę Prywę, po której przejął nazwisko Flatau. Niestety, kobieta szybko zmarła, a wdowiec ponownie ożenił się z Bertą z rodu Nyrenbergów. Małżonkowie doczekali się siedmiorga dzieci, spośród których jedynie Justyna pozostała w Płocku. W latach 60. do miasta powrócił również Henryk wraz ze swoją żoną.
- Zamieszkali oni w nieruchomości nr 321 przy ul. Kolegialnej, zakupionej przez rodziców w roku 1834 i nierozerwalnie związanej z losami rodziny Flatauów. O tę nieruchomość toczył się w rodzinie, przez kilka lat, spór po śmierci Joachima w 1865 r. Wyrokiem Trybunału Cywilnego w Płocku w 1868 r. nieruchomość 321 została podzielona i sprzedana na licytacji - czytamy na portalu jewishplock.eu.
Ludwik wykupił i zachował ją dla swojej rodziny.
W 1890 r. wybudowano tam ten sam pałacyk, który dziś służy jako Urząd Stanu Cywilnego.
Rusza druga część modernizacji
Budowa nowego skrzydła umożliwiła kontynuację remontu przy jednoczesnym zachowaniu ciągłości pracy "Pałacu Ślubów". Urzędnicy na jakiś czas przeniosą się do nowopowstałego budynku.
- Za moment zaczynamy przeprowadzkę i jeszcze w tym roku ogłosimy przetarg na wybór wykonawcy renowacji zabytkowego frontu - zapowiedział podczas piątkowej konferencji prezydent Andrzej Nowakowski.
"Przeprowadzka" ma się odbyć w jeden z najbliższych weekendów.
- Przeprowadzimy ją wyłącznie przy pomocy naszych pracowników, którzy wiedzą, jak przenosić dokumenty, aby nie uległy uszkodzeniu - tłumaczyła kierownik USC, Ewa Wierzbicka.
Według planów, remont zabytkowej części potrwa do końca 2027 r. Wtedy również będzie można spodziewać się zapowiadanej altany i ślubów pod chmurką.
Komentarze (0)