Jeśli chcemy, by znicze zapalone na grobie najbliższych płonęły do Zaduszek, najlepiej je jakoś oznaczyć i w ten sposób pokrzyżować plany złodziejom, którzy plądrują groby na płockich cmentarzach. Warto też pamiętać, by portfel z dokumentami i inne ważne przedmioty trzymać cały czas przy sobie.
Złodzieje nie mają żadnych świętości i bez zawahania wykorzystają chwilę nieuwagi, w którym jesteśmy zajęci czyszczeniem grobów czy modlitwą nad grobem najbliższych, by nas okraść. Przypominają o tym strażnicy miejscy, którzy już teraz, na tydzień przed Wszystkich Świętych, kontrolują płockie nekropolie.
Jak informuje Jolanta Głowacka, rzeczniczka straży miejskiej, podczas kontroli funkcjonariusze przede wszystkim prowadzą rozmowy z zarządcami cmentarzy
o częstsze wywożenie śmieci, by na samo święto nie witały nas od progu wysypujące się z kontenerów tektury, liście i zwiędłe wiązanki.
Ale rozmawiają też z odwiedzającymi cmentarze, by spróbowali zapobiec kradzieży ozdobnych zniczy, stroików, wiązanek czy chryzantem (np. przez ich oznaczenie), a przede wszystkim, by nie zostawiali bez nadzoru nawet na chwilę torebek z pieniędzmi i dokumentami
- Celem działań strażników jest również zwrócenie uwagi na nieprawidłowe parkowanie pojazdów w pobliżu cmentarzy - mówi Jolanta Głowacka.
Kontrole są prowadzone również późnym popołudniem i nocą - strażnicy liczą, że częste wizyty municypalnych w cmentarnych alejkach mogą wyeliminować lub ograniczyć do minimum kradzieże, a potem nielegalny handel stroikami, zniczami.