Reklama

Politechnika świętowała jubileusz. Co dostali zamiast kwiatka?

Opublikowano:
Autor:

Politechnika świętowała jubileusz. Co dostali zamiast kwiatka? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Pół wieku, ileż to egzaminów, dyplomów, zawartych znajomości. Nadszedł czas, aby wypić toast i za te 50 lat płockiej filii Politechniki Warszawskiej, które minęło, i za kolejne 50. Wielu gości na jubileuszowej gali postarało się o prezenty dla rektora i uczelni, także o takie zamiast typowego kwiatka, chociaż i róż w koszu też nie zabrakło.

Pół wieku, ileż to egzaminów, dyplomów, zawartych znajomości. Nadszedł czas, aby wypić toast i za te 50 lat płockiej filii Politechniki Warszawskiej, które minęło, i za kolejne 50. Wielu gości na jubileuszowej gali postarało się o prezenty dla rektora i uczelni, także o takie zamiast typowego kwiatka, chociaż i róż w koszu też nie zabrakło. 

Uroczystości jubileuszowe płockiej filii Politechniki Warszawskiej rozpoczęły się w sobotę od Mszy św. w płockiej katedrze, następnie wszystkich zaproszono do płockiego teatru na krótki program artystyczny w wykonaniu zespołu Vołosi i Płockiej Orkiestry Symfonicznej, później już niemal przez trzy godziny trwały przemówienia w sali wypełnionej gośćmi.

Prorektor płockiej uczelni, prof. Janusz Zieliński niemalże co chwilę przemierzał drogę między widownią a sceną, odbierając kolejny okolicznościowe podarunki, co tylko potwierdzało jego wcześniejsze słowa o tym jak przez lata „budowali wokół uczelni grono grono sympatyków i przyjaciół”. Pierwsi absolwenci byli już w 1971 roku. Na te 50 lat składało się ponad 16 tys. dyplomów, ponad 150 doktoratów i blisko 7 tys. publikacji naukowych. Rektor nie pochwalił się jednak jednym, co zrobiła później dr Alicja Adamczyk, prezes Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej. Politechnika ma na koncie prawie 150 wynalazków chronionych patentami. Chwalił za to wysoką pozycję uczelni, wyposażenie laboratoriów, sal i biblioteki. Składał wyrazy uznania swoim poprzednikom na stanowisku, dziękował kadrze i życzył sukcesów wszystkim studentom.

Po nim głos zabrał prof. dr hab. inż. Jan Szmidt, rektor Politechniki Warszawskiej, który przyznał, że nam... zazdrości. - Macie w Płocku fantastyczny klimat, Politechnikę traktujecie jako partnera. Zazdroszczą wam tego inni rektorzy, w tym ja. Liczę, że dalej będziecie wzorcowym przykładem współpracy między uczelnią, władzami miasta, samorządem i podmiotami gospodarki. Wykorzystajcie szansę, którą dał wam los. Macie piękną historię i jako miasto wspaniałą historię, pokazujcie to! Wierzę, że można tu zrobić kapitalne rzeczy. Rektor omawiał rolę uczelni wyższych, które powinny być motorami napędowymi dla swojego regionu, a nawet całego kraju. Rolą uczelni jest dostarczanie wzorców, jak powinna wyglądać Polska za 10 albo 15 lat. - Uczelnie czeka gruntowna reforma, ale to dobrze, ponieważ uczelnie powinny się zmieniać. A jesteśmy specyficznym środowiskiem, którego nie da się zmienić przez pół roku albo w rok, to bardziej długotrwały proces.

Marszałek Adam Struzik po raz kolejny wspominał o tym, jak dobrze rozwija się Mazowsze.

- To piękny jubileusz. Filia wzrastała wraz z koncernem naftowym. Dzięki takim ośrodkom poza Warszawą możliwy jest bardziej równomierny rozwój kraju. Macie 50 lat, z czego prawie 20 lat to modelowa współpraca z samorządem regionalnym.

Na jego wniosek płockiej filii Politechniki Warszawskiej, na co jednogłośnie wyraził zgodę Sejmik Województwa Mazowieckiego, przyznano odznakę honorową „Zasłużony dla Mazowsza”. Przypiął ją do sztandaru uczelni. Rektora Zielińkiego uhonorował medalem „Pro Masovia”, a niektórych wykładowców okolicznościowymi dyplomami.

Wśród gości zasiadł również prezes Orlenu, Wojciech Jasiński.

- Przed 50-laty byliśmy świadkami historycznego wydarzenia. Wówczas wiele miast wojewódzkich nie miało takiej uczelni, jakiej doczekaliśmy się w Płocku. Najbardziej modnym zawodem stał się zawód inżyniera. Dziewczęta najchętniej przychodziły na wieczorki taneczne do studentów, czego inni zazdrościli. Płock z 25 tys. miasta w 1967 roku stał się stopniowo miastem 50. tys. Ten jubileusz jest odzwierciedleniem wieloletniej symbiozy między uczelnią a Orlenem. Koncern, jako państwowa spółka, ma obowiązki wobec kraju i Płocka. Staramy się im sprostać odpowiednio do możliwości. Ta nasza współpraca z uczelnią jest różnorodna, są nagrody za najlepsze prace dyplomowe. Doskonalicie technologię, z której korzysta Orlen. Wiem, że płocka filia aplikuje o środki na aparaturę badawczą do laboratorium. Jeśli jednak zaangażuje się partner zewnętrzny, wasze szanse wzrosną. Dlatego też, zamiast kwiatka na tę dzisiejszą uroczystość, deklaruję wsparcie na poziomie 100 tys. zł.

Po nim na scenę wszedł wiceprezydent Roman Siemiątkowski. Usprawiedliwiał nieobecność prezydenta Andrzeja Nowakowskiego na uroczystej gali.

- Nie mógł przybyć ze względów osobistych. W jego imieniu przekazuję życzenia dalszej pomyślności. Rektor zwracał się do nas o wsparcie dla Zespołu Tańca Ludowego Masovia w sprawie wyjazdu do Hiszpanii. Wniosek rozpatrzono pozytywnie w pełnym zakresie.

Tym razem rektor opuścił scenę z medalem „Laude Probus” przyznanym przez prezydenta Płocka za wieloletnie kierowanie uczelnią, doskonalenie jej oraz za zaangażowanie w społeczno-gospodarcze życie miasta. Na tym jednak prezenty się nie skończyły. Biskup Piotr Libera sprezentował dużą, srebrną sowę, symbol mądrości.

- Może rektor znajdzie dla niej miejsce na swoim biurku. Łacińskie słowo „pontifex” oznacza najwyższego kapłana, budowniczego mostów. Wy również budujecie mosty, nie zamykacie się jednak w materii. Macie misję, przygotowujecie przyszłe elity ludzi światłych, co wymaga wielu lat pracy. Mogę zaświadczyć o waszej wierności ideałom, zaangażowaniu studentów w życie diecezji, w płocki Czerwiec 1976 roku, w powstająca Solidarność. Wielokrotnie wspomagaliście duszpasterzy. To wasz 50-letni dorobek duchowy i moralny, z którego możecie być dumni.

Przyznano medale 50-lecia Politechniki Warszawskiej dla Jana Szmidta, biskupa Libery, prezydenta Płocka, marszałka Struzika i prezesa Orlenu. Nagrodzono prorektorów i dziekanów, wykładowców o najdłuższym stażu na uczelni, wszystkich parlamentarzystów z naszego okręgu (Anna Cicholska obiecywała, że będzie u ministra Jarosława Gowina zabiegała o środki dla filii, Elżbieta Gapińska przyszła z okolicznościowym adresem od marszałek Kidawy-Błońskiej), europarlamentarzystkę Julię Piterę (wręczyła rektorowi szampana), przewodniczącego Rady Miasta Płocka Artura Jaroszewskiego, starostę Mariusza Bieńka (zjawił się z koszem kwiatów), przewodniczącego Rady Powiatu Lecha Dąbrowskiego, także m. in. dyrektora teatru Marka Mokrowieckiego, dr Alicję Adamczyk z Urzędu Patentowego. Ta ostatnia wręczyła lampę naftową. - Historia takich rozpoczęła się 200 lat temu dzięki Ignacemu Łukasiewiczowi. On jej wprawdzie nie opatentował, niechaj jednak ta lampa symbolizuje waszą działalność. Będzie tym symbolicznym kagankiem oświaty.

Jako ostatni wystąpił absolwent z 1971 roku, Krzysztof Marcinkiewicz. - Dziś już tamci absolwenci odchodzą na emeryturę. Dziękuję wam za te 50 lat. Zostanie częścią tej historii to zaszczyt i godność.

Na koniec wszyscy goście mogli wznieść toast, oddać się wspomnieniom, zwiedzając uczelnię i zatańczyć na balu.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE