Już w czwartek rano z placu przed teatrem ruszyły w teren dwa autokary PO z kandydatami w najbliższych wyborach i ich sztabami. - Trzeba jak najwięcej rozmawiać z ludźmi w każdym miasteczku czy wsi, przekonywać dogłosu na nas, ale i wysłuchać – podkreślali zgodnie kandydaci z listy PO. Ekipa ma w planie aż do soboty włącznie objazd po okolicznych miejscowościach.
Z kolei przed godz. 17 na deptaku wolontariusze w koszulkach z nazwiskami kandydatów wręczali przechodniom wyborcze ulotki, byli też sami kandydaci. Furorę robiło okazałę auto z podobizną Mateusza Krzewickiego. Kandyduje z nr 12, bo w każdym okręgu pod tym numerem wystawia członka Forum Młodych. Posłanka Julia Pitera czekała na Tumskiej na płocczan za symbolicznymi drzwiami na ulicy.
O godz. 17 wszyscy weszli do kina, konwencję poprowadził prezydent miasta Andrzej Nowakowski. Na początek zaserwowano 15-minutowy spot wyborczy – historię 10 lat PO w pigułce. Było głównie w amerykańskim stylu – wiece z tłumami wiwatujących, mocne przemówienia Donalda Tuska, orliki, ostrzeganie przez PiS, słowa piosenki „jeszcze będzie przepiękne, jeszcze będzie normalnie”, przy których rozległy się nieśmiałe brawa.
Gościem specjalnym konwencji był szef mazowieckiej PO Andrzej Halicki, który chwalił płocką ekipę. - Oni tchnęli w płocczan nowego ducha. Ale są jeszcze miejsca, gdzie nic się nie dzieje od 10 lat, albo słyszę: mamy wójta cztery kadencje, tu nic się nie zmienia – mówił Halicki. - Dlatego ważne, jak po wyborach będą działać samorządowcy. 9 października zadecydujemy o tempie rozwoju Polski nie na jedną kadencję,lecz na jakieś 12 lat. Bo chodzi o to, jak będą negocjowane rozliczane miliony ze środków unijnych. A PO w Europarlamencie jest w najmocniejszej koalicji.
Później Nowakowski zapraszał na scenę kolejno kandydatów PO do sejmu i senatu według numerów, mówili oni kilka zadań o sobie, planach, wyborach. W pewnej chwili zepsuł się mikrofon – oczywiście na numerze 13. Ma go Margota Zimerman z Sierpca.