Kwestia powraca od lat i od lat niemiłosiernie irytuje płocczan: miejskie pływalnie rokrocznie w wakacje ogłaszają dwutygodniową przerwę techniczną. – Tylko dlaczego wszystkie naraz? – pyta nasz czytelnik.
I tak rok w rok – zawsze jakiś spragniony pluskania w pachnącej chlorem przeźroczystej wodzie płocczanin wyszykowany na wielkie pływanie odejdzie z kwitkiem spod zatrzaśniętych na cztery spusty drzwi jednej z trzech miejskich pływalni. Powód: przerwa techniczna. Trzeba całkowicie wymienić wodę, sprawdzić stan płytek, fug, dokonać przeglądów gwarancyjnych itd. Tylko – pytają rok w rok płocczanie – dlaczego nikt nie wpadnie na to, żeby te wszystkie czyszczenia, wymiany, remonty przeprowadzać na zmianę, a nie hurtem? - Podolanka zamknięta, Jagielonka zamknięta... W zeszłą środę z dzieckiem pocałowaliśmy klamki i tu, i tu – napisał w komentarzach internauta, Michał B. - Ktoś powie "Przecież jest lato - można pojechać nad jezioro". Oczywiście, ale nie do końca każdy ma możliwość pojechania nad jezioro z różnych względów.. Czy nie można zrobić remontu najpierw na pierwszej, a potem na drugiej pływalni, tak, aby jedna działała? – pyta nasz czytelnik.
Jak powiedziano nam się w Miejskim Zespole Obiektów Sportowych, owszem, można. I nawet taki właśnie był plan. – Według naszych ustaleń, najpierw miała być nieczynna Jagiellonka, a dopiero potem Podolanka – zapewniono nas w MZOS. - Ale niestety, wbrew tym planom, terminy się zazębiły, bo prace w Jagiellonce przesunęły się o dodatkowy tydzień. Pani zajmująca się remontem miała problemy z zamówieniem płytek, stąd ten poślizg. Teraz Jagiellonka jest już czynna, a na Podolance będzie można popływać od 1 września.
Zapytaliśmy się też, dlaczego zawsze remonty płockich pływalni wypadają latem, kiedy to zmordowany upałem człowiek szuka ukojenia w wodzie: nad morzem, w jeziorze albo chociażby właśnie na basenie. Okazuje się, że wbrew pozorom to nie w wakacje pływalnie są najbardziej oblężone, ale w pozostałe miesiące, gdy dzieci chodzą do szkoły i uczestniczą w obowiązkowej nauce pływania, treningach i innych zajęciach sportowych. Dlatego przed rozpoczęciem roku szkolnego wszyscy pracują na najwyższych obrotach, by pływalnie były wyremontowane na tip top. – Tak naprawdę nigdy nie ma dobrego terminu na przerwę techniczną, wyszliśmy z założenia, że lato to najlepszy czas, bo można popływać w jeziorach czy chociażby na Sobótce – usłyszeliśmy w MZOS.
Pływalnie nieczynne hurtem? MZOS: To przypadek
Opublikowano:
Autor: Małgorzata Rostowska
Przeczytaj również:
WiadomościKwestia powraca od lat i od lat niemiłosiernie irytuje płocczan: miejskie pływalnie rokrocznie w wakacje zarządzają dwutygodniową przerwę techniczną. – Tylko dlaczego wszystkie naraz? – pyta nasz czytelnik.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE