reklama
reklama

Płock otrzymał 40 mln zł z rządu. Nowakowski: "Zestawienie zysków i strat nie jest korzystne"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Płock otrzymał 40 mln zł z rządu. Nowakowski: "Zestawienie zysków i strat nie jest korzystne" - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wybory do Sejmu i SenatuMiasto i powiat otrzymały ponad 75 mln zł rządowego, z czego 40 mln zł to wsparcie dla Płocka. Z symbolicznymi czekami przyjechali tu politycy PiS. Fakt ten skomentował włodarz miasta: "To rekompensata strat w wyniku polityki obecnego rządu [...] budżet miasta będzie uboższy o co najmniej 100 mln zł".
reklama

Włodarz miasta odniósł się do sytuacji, o której pisaliśmy kilka dni temu. W miniony piątek do Płocka przyjechali Maciej Małecki, wiceminister Aktywów Państwowych i Maciej Wąsik, wiceminister Spraw Wewnętrznych i Administracji. Politycy przywieźli symboliczne czeki. Jeden z nich, na ponad 40 mln zł, to wsparcie dla Płocka.

reklama

- O wykorzystaniu tych środków zadecydują samorządy - mówił podczas piątkowego spotkania z dziennikarzami Maciej Małecki, wiceminister Aktywów Państwowych. - Nikt nigdy nie przekazywał tak dużego wsparcia do Płocka i miejscowości takich jak Mała Wieś, Wyszogród, Drobin, Gąbin czy Gostynin - przekonywał.

Do całej sytuacji odniósł się włodarz miasta. Jak zaznacza Andrzej Nowakowski, te środki to nie wsparcia, a rekompensata za straty w budżece miasta, poniesione w wyniku polityki rządu. Rekompensata - w jego opinii - o wiele za niska.

- Samorząd Płocka, podobnie jak inne samorządy, otrzyma „rekompensatę” za utracone w wyniku polityki obecnego rządu, dochody własne z tytułu podatku PIT - wyjaśnia prezydent. - Szacujemy, że tylko w 2023 roku budżet naszego miasta będzie uboższy z tego powodu o co najmniej 100 mln zł. Niestety, zestawienie „zysków i strat” nie jest korzystne - dodaje.

reklama

Jak wylicza prezydent, pomimo przekazanych pieniądzy z rządu, finanse miasta i tak są mniejsze. - Rząd pozbawi nas 60 mln zł, które powinny służyć mieszkańcom Płocka - przekonuje Nowakowski.

Z rachunków urzędu wynika, że budżet Płocka został "okrojony" o 60 mln zł.

- To oznacza o wiele mniej przedsięwzięć, które moglibyśmy zrealizować na rzecz płocczan. Dla przykładu pobudowanie bloku z mieszkaniami komunalnymi na osiedlu Miodowa Jar, w którym w lipcu zamieszkało 15 rodzin, kosztowało 2,5 mln zł, przebudowa ul. Spółdzielczej - blisko 10 mln zł, pierwszy etap remontu pediatrii w szpitalu Świętej Trójcy – 1,4 mln zł, a na funkcjonowania przedszkoli musimy w tym roku przeznaczyć z budżetu miasta 74 mln zł - wymienia Andrzej Nowakowski.

reklama

Prezydent Płocka podkreśla, że to przez niewłaściwą politykę rządu.

- Wobec samorządów prowadzi on zasadę klientelizmu, wspólnotom lokalnym trudniej jest samodzielnie ustalać priorytety zadań, wynikające z potrzeb mieszkańców i lokalnych warunków, a także planować wydatki, bo kwota „rekompensaty” nie jest znana podczas przyjmowania przez radnych uchwały budżetowej na dany rok - komentuje włodarz miasta. - Obiecane teraz pieniądze wpłyną na konto samorządów dopiero za jakiś czas - dodaje na zakończenie.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama