Mateusz Matusiak na komisji przedstawił się jako założyciel ośrodka szkoleniowego "Predadron Academy", gdzie szkoleni są operatorzy dron.
- Jestem instruktorem w szkole Fenix. Jako pierwszy w Polsce opracowałem program szkoleniowy oparty na wykorzystaniu dronów. Od niedawna jestem instruktorem w grupie CCD Skills. To świadoma obrona cywilna, gdzie również prowadzimy zajęcia z obsługi dronów. Od listopada 2024 roku jestem uczestnikiem testów broni antydronowej - wyliczał.
Matusiak zapropoponował utworzenie w Płocku 3 grup dronowych:
- poszukiwawczo-ratowniczej,
- uderzeniowej,
- rozpoznawczej.
Wskazywał, jak drony zrewolucjowały dziedziny życia. Co mogłyby robić drony w Płocku? Jak wskazywał Matusiak, wspierać akcje ratownicze, zapobiegać pożarom, monitorować pożary, poszukiwać osób, wykrywać sytuacje chemiczne, transportować sprzęt czy analizować teren.
- Dzięki użyciu bezzałogowców możemy przeprowadzić analizę miejsc objętych klęską żywiołową, poszukiwać osoby czy zlokalizować drogi dojazdowe - wskazywał. - Możemy dotrzeć do osób ukrywających się na dachu, przekazać komunikaty, żywność czy leki.
Drony pomagają też w poszukiwaniach osób zaginionych. Przywoływał przykład z Gostynina, gdzie w ostatnim czasie odnaleziono w lesie 83-letnią kobietę. Na filmie widać, jak stojący kilka metrów obok niej policjant nie widział kobiety. Zlokalizował ją dron, a funkcjonariusz musiał być cały czas naprowadzany przez załogę obsługującą drona.
Drony mają chronić Płock
Śledzący przebieg wojny na Ukrainie widzą, jaką rolę odgrywają drony. Urządzenia warte niespełna 1000 dolarów mogą w określonych warunkach zniszczyć czołg czy elementy altyrelii. Poza tym bez rozpoznania dronowego wojsko jest dziś ślepe.
- Wpadłem na pomysł utworzenia Grupy Obrony Płocka. Zadaniami tej grupy byłaby obsługa cywilnej wersji ATAC, wspierającej zarządzanie i koordynację działań w czasie zagrożeń, zwiększanie kompetencji w monitorowaniu sytuacji sprawnej komunikacji w grupie, budowanie świadomości obywatelskiej na wypadek zagrożeń czy edukacja mieszkańców Płocka jak postępować w sytuacjach kryzysowych - wyliczał Matusiak.
Ile by to kosztowało?
Poszukiwawcza grupa dronowa miałaby liczyć 16 osób, obsługiwać 4 drony i kosztować 435 tysięcy złotych.
Grupa uderzeniowa nie ma limitu osób - koszt obliczono na 204 tys. złotych.
Grupa rozpoznawcza nie ma limitu osób, tu koszt obliczono na 279,5 tys. złotych.
Przedsięwzięcie razem kosztowałoby ok. 920 tys. złotych. Jak wskazywał Matusiak, to dopiero luźna propozycja, zachęta do debaty.
- Zależy mi bardzo na tym, żeby zwiększyć bezpieczeństwo naszego miasta, naszej ojczyzny. Nie muszę chyba nikogo namawiać, jaką rolą odgrywają drony w dzisiejszym świecie - mówił. - Moją wizją jest stworzenie grupy w Płocku i zainspirowanie innych miast, abyśmy stworzyli model szwajcarski, nie angażując w to wojska, a osoby, które chciałyby przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa naszego państwa.
Radni wszystkich opcji politycznych ciepło wypowiadali się o inicjatywie. Krótką dyskusję zakończył przewodniczący komisji Michał Sosnowski apelem do władz, żeby spotkali się z prelegentem i znaleźli formę współpracy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.