Dziś mieliśmy poznać 16 najlepszych głosów tej edycji The Voice of Poland. Czy płocczanin utrzymał się na krześle do końca programu wraz z innymi uczestnikami i wystąpi w odcinkach na żywo? Już to wiemy.
W sobotni wieczór dla Piotra Kwiatkowskiego to być albo nie być w odcinkach na żywo w The Voice of Poland. Na występ lidera formacji Quest trzeba było trochę poczekać, najpierw przetrzebiono drużynę Tomsona i Barona, a także Marii Sadowskiej nim rozpoczęły się wstępy uczestników z ekipy Andrzeja Piasecznego. Dla każdej drużyny były tylko cztery wolne krzesła będące przepustką do kolejnego etapu, trzy osoby z każdej drużyny żegnały się z programem.
Stacja już wcześniej udostępniła nagranie z wykonaniem piosenki "When a man loves a woman" w wykonaniu płocczanina. W międzyczasie wyświetlano komentarze widzów:
- Super, oby daleko zaszedł.
- Przepiękna piosenka i piękna barwa.
Andrzej Piaseczny rozkładał ręce, Michał Szpak bił brawo. Jednak już po występie kolejnej uczestniczki Baron sugerował, aby zastanowić się nad werdyktem, prosząc o przypomnienie wykonania Piotra Kwiatkowskiego. Ostatecznie Piasek, po wcześniejszych sugestiach by wybrać między uczestniczkami, zdecydował o wyrzuceniu Weroniki Szymańskiej.
Kiedy nadszedł czas na ostateczny werdykt, już po ostatnim występie, prosił, aby nikt nie miał mu tego za złe.
- Ta decyzja powodowana jest przeczuciem - tłumaczył. W dodatkowym materiale dodał, że cieszy go różnorodność wykonawców. - Na pewno nie będzie nudno.
Niestety, w etapie na żywo zabraknie płocczanina, którego na gorącym krześle zastąpił Dave Adamashivili.
A co Wy sądzicie o tym werdykcie?