reklama

Pieniądze na Warszawę są. Trzeba tylko podać dalej!

Opublikowano:
Autor:

Pieniądze na Warszawę są. Trzeba tylko podać dalej! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW tym roku Ratusz nie pożałował grosza i pamięć o walczącej Warszawie zostanie uczczona jak na płockie warunki naprawdę nadzwyczajnie. Jest jeden szkopuł, któremu jednak łatwo zaradzić: uruchamiamy metodę „podaj dalej” – niech Płock pamięta o wydarzeniach sprzed 67 lat!

W tym roku Ratusz nie pożałował grosza i pamięć o walczącej Warszawie zostanie uczczona jak na płockie warunki naprawdę nadzwyczajnie. Jest jeden szkopuł, któremu jednak łatwo zaradzić: uruchamiamy metodę „podaj dalej” – niech Płock pamięta o wydarzeniach sprzed 67 lat!

W zeszłym roku płoccy harcerze wymyślili, by nieco inaczej uczcić pamięć o kolejnej rocznicy Powstania Warszawskiego: obok – nie ukrywajmy – bardzo typowych elementów uroczystości jak wycie syren o godzinie „W” i złożenie kwiatów od rozmaitych delegacji przy Odwachu, obchody miała urozmaicić rekonstrukcja barykady powstańczej. Ale nic z tego nie wyszło: taki nieco bardziej spektakularny wyraz pamięci Polaków o zrywie niepodległościowym niósł za sobą koszty rzędu 5 tys. zł, a miasto nie kwapiło się, by wesprzeć pomysłowych, ale biednych jak mysz kościelna harcerzy. I to mimo odbywającej się mniej więcej w tym samym czasie drogiej jak diabli imprezy „Hity na czasie” za około 400 tys. zł!

W tym roku obecne władze miasta wyszły naprzeciw oczekiwaniom harcerzy i nie dość, że będą i syreny w godzinę „W”, i uroczysty apel przy Płycie Nieznanego Żołnierza, to stanie również barykada powstańcza! – Tak, miasto nas wsparło i w tym roku rzeczywiście stanie barykada, a harcerze będą ubrani w mundury powstańcze – mówi jeden z pomysłodawców tegorocznych obchodów, hm. Rafał Ziółek z płockiego Hufca ZHP. – Zrobiliśmy także dwa banery z fotografiami z powstania: jeden przedstawia właśnie barykadę, drugi – działo pancerne.

Polska Walcząca z płocczan – podaj dalej

Jest jeszcze drugi – równie ciekawy i w dodatku całkowicie bezpłatny - plan uczczenia 67. rocznicy wybuchu polskiego powstania: po apelu o 17.00 przy Odwachu harcerze wraz z Urzędem Miasta zapraszają płocczan na Stary Rynek. Tam o godzinie 17.47 wszyscy zebrani przed ratuszem ustawią się w kotwicę – symbol Polski Walczącej. – Ustawieni w kształt kotwicy płocczanie otrzymają białe i czerwone kartki i na umówiony znak podniosą je do góry, a ta żywa Polska Walcząca zostanie uwieczniona na fotografiach – tłumaczy Ziółek.

Trzeba przyznać – plan jest świetny. Jest jednak jedno całkiem poważne „ale”. W ciągu ostatnich lat przy Odwachu zgromadziło się bardzo niewiele osób, by uczcić pamięć o powstaniu i stwierdzenie, że „tłumów nie było” jest naprawdę solidnym eufemizmem. Gdyby tylko harcerzy, władz miasta i kombatantów próbować ustawić w znak Polski Walczącej, to z pewnie w ciężkich bólach udałoby się stworzyć brzuszek literki „p”… A tu na profilu Hufca na Facebooku, który słynie z tego, że użytkownicy za pomocą tego portalu społecznościowego skrzykują się na tego typu inicjatywy, cisza jak makiem zasiał, ostatni wpis pochodzi sprzed kilku miesięcy. – Staramy się tę inicjatywę nagłośnić, dlatego w weekend i poniedziałkowe przedpołudnie do rąk płocczan trafiają ulotki roznoszone przez harcerzy, ale rzeczywiście może warto pomyśleć o rozpropagowaniu akcji również w Internecie – odpowiada Rafał Ziółek. Harcerz przyznaje, że z zainteresowaniem inicjatywą jest różnie. – Zależało nam, by w jakiś nietypowy sposób uczcić tę rocznicę, inaczej niż zazwyczaj, mamy nadzieję, że się uda, że płocczanie przyjdą pod ratusz oddać cześć powstańcom.

My również zachęcamy: powiedzcie znajomym, powiadomcie bliskich i za pomocą sprawdzonej metody „podaj dalej” całymi ferajnami stawcie się 1 sierpnia pod płockim ratuszem. Może dzięki temu, że o 17.00 staniemy przy Płycie Nieznanego Żołnierza, w oknie wywiesimy polską flagę, obejrzymy barykadę, odsłuchamy przeraźliwego wycia syren, a potem stając ramię w ramię w zwartych szeregach, utworzymy z naszych ciał biało-czerwoną kotwicę – może dzięki takim właśnie inicjatywom nie będziemy musieli wybałuszać oczu ze zdziwienia, że gdy pierwszego dnia sierpnia rozlegają się o godzinie „W” syreny, co drugi Polak spoza stolicy ma na wystraszonej twarzy wymalowane „ratuj się, kto może”, a na świecie pokutuje przekonanie, że powstanie w getcie warszawskim i powstanie z 1944 roku to jedno i to samo wydarzenie.


Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE