reklama

Pasażer: kierowcy autobusów są złośliwi...

Opublikowano:
Autor:

Pasażer: kierowcy autobusów są złośliwi... - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościKlimatyzacja w autobusach, choć jest, to nie działa, starsi ludzie jeżdżą na gapę, bo nie potrafią obsługiwać biletomatu, a poza tym te często są popsute, kierowcy bywają złośliwi, niesympatyczni, a co gorsza nieuczynni... - poskarżył się nasz czytelnik. Zgadzacie się?

Klimatyzacja w autobusach, choć jest, to nie działa, starsi ludzie jeżdżą na gapę, bo nie potrafią obsługiwać biletomatu, a poza tym te często są popsute, kierowcy bywają złośliwi, niesympatyczni, a co gorsza nieuczynni... - poskarżył się nasz czytelnik. Zgadzacie się?

Publikujemy list nadesłany do naszej redakcji przez naszego czytelnika, który skarży się na to, co jeszcze w autobusach Komunikacji Miejskiej mocno szwankuje:

Chciałbym zwrócić Państwa uwagę na WIELKIE zmiany w Komunikacji Miejskiej. Poszły grube miliony, papierki mówią o znaczących kosztach, o radykalnych zmianach, a jak jest naprawdę? O wielkich zmianach mówią chyba tylko ci, którzy nie korzystają z komunikacji miejskiej.

Po pierwsze, rzecz  bardzo na czasie, czyli zakup nowoczesnych klimatyzowanych autobusów. Owszem, autobusy zostały zakupione – papier się zgadza, ale co z tego? Wsiadasz do takiego nowoczesnego klimatyzowanego autobusu, pełnego ludzi w godzinach szczytu, na dworze temperatura przekraczająca 30 stopni. Liczysz, na ochłodę, w końcu tyle się naczytałeś o klimatyzacji w komunikacji miejskiej, a tu guzik. W autobusie gorąco jak na pustyni. Podchodzisz do kierowcy z pytaniem, czy może włączyć klimatyzację – on zabijającym wzrokiem, z szerokim uśmiechem na twarzy odpowiada, że nie bo nie dostał takiej dyspozycji od dyspozytora ruchu. Można?

Po drugie, nowinka techniczna w postaci biletomatów w każdym autobusie. Bardzo fajna rzecz, tyle że równie bardzo awaryjna. Każdy biletomat ma możliwość płatności kartą, tyle że nagminnie taka możliwość nie działa. Wsiadasz do autobusu, zero gotówki w portfelu, liczysz, że zapłacisz kartą, a tu znowu guzik. I kto wtedy płaci mandat za brak biletu, pasażer czy Komunikacja ? Nie wspomnę już, że ludzie starej daty, niekoniecznie biegli w nowinkach technicznych mają ogromny problem z obsługą takich urządzeń. Sam byłem niejednokrotnie świadkiem, kiedy ktoś w wieku naszych babć czy dziadków podchodził z prośbą o zakup biletu do kierowcy, po czym z wielkim oburzeniem słyszał: w autobusie są biletomaty! Jechał więc na gapę, bo nie potrafił poradzić sobie z maszyną, bo wstyd było poprosić o pomoc pasażerów. Ludzkie, prawda?

Po trzecie kolejna nowość – przycisk STOP w strefach podmiejskich. Zgadzam się kolejna bardzo fajna rzecz, która przyspiesza znacznie powrót do domu pasażerów z linii podmiejskich. Byłem jednak świadkiem pewnego bardzo przykrego zdarzenia. Starsza pani lat ok. 80-85 (szacuje po wyglądzie), o lasce. Podchodzi do drzwi ( w strefie „B”) jako jedyna w całym autobusie, ewidentnie chce wysiąść. Zielonego pojęcia nie miała o wciskaniu jakiegokolwiek stopa, ale pani prowadząca autobus celowo przejeżdża przystanek. Pasażerowie narobili rabanu, że starsza pani chce wysiąść, na co prowadząca autobus krzyczy: "Nie wcisnęła , nie wysiada”. Jaki z tego morał? Starsza schorowana kobieta, musiała wysiąść na kolejnym przystanku 2 km dalej i wracać do domu na pieszo. Ludzkie, prawda?

Po czwarte – bardzo pożyteczna akcja społeczna w autobusach związana z ustępowaniem miejsca miejsca osobom bardziej potrzebującym. Akcja świetna, tylko jak Komunikacja chce uczyć szlachetności i dobroczynności pasażerów, skoro nie potrafi egzekwować tego od swoich pracowników?

Na rozkładzie jazdy autobusy oznaczone* to pojazdy niskopodłogowe – czytając taki rozkład wiem, że mogę zabrać niepełnosprawne dziecko na rehabilitację. Idę na przystanek – podjeżdża autobus, a tu zamiast niskopodłogowego - stary Ikarus! Nic mam nic przeciwko temu, istotnym faktem jest to, że choćbym był postury Pudziana, nie wsadzę do niego dziecka na wózku inwalidzkim.

Kolejnym istotnym faktem jest to, że nawet podjeżdża już wymarzony autobus niskopodłogowy, to choćbym nie wiem co zrobił, to kierowca nie wyjmie platformy, która jest bardzo pomocna do wjazdu do autobusu przez osobę niepełnosprawną. Ludzkie, prawda?


Zasoby mamy ogromne, tylko nie potrafimy z nich korzystać. Wspomniałem tutaj o sytuacjach dnia codziennego, które zdarzają się często. Ma to wpływ na ogólną ocenę transportu publicznego w naszym mieście. Mam jednak świadomość tego, że Komunikacja ma bardzo dużo plusów – inwestycje w zajezdnie, inwestycje w kapitał ludzki, inwestycje w nowoczesne autobusy, inwestycje w nowoczesne technologie: biletomaty, nowe wiaty przystankowe. Tylko po co to wszystko, żeby ładnie na papierku  wyglądało?

Pasażer Komunikacji Miejskiej (for. przykładowe zdjęcie)


O chwilami niesprawnych biletomatach już pisaliśmy, zobaczcie: 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE