reklama

Orlen chce ścigać intruzów i złodziei. Testują drona

Opublikowano:
Autor:

Orlen chce ścigać intruzów i złodziei. Testują drona  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDrony stają się coraz powszechniejsze w użyciu. Nikogo już nie dziwią ujęcia z góry. Okazuje się, że mogą mieć też inne zastosowania. Do lutego Orlen będzie testował drona, który może pomóc w ochronie zakładu czy rurociągu.

Drony stają się coraz powszechniejsze w użyciu. Nikogo już nie dziwią ujęcia z góry. Okazuje się, że mogą mieć też inne zastosowania. Do lutego Orlen będzie testował drona, który może pomóc w ochronie zakładu czy rurociągu. 

Rynek dronów rośnie dynamicznie i w 2018 roku wart był 14 mld dolarów. Duża część wydatków ponosi oczywiście wojsko, a najwięcej produkują oczywiście Amerykanie i kraje azjatyckie, ale i polskie firmy mają apetyt. 

- Polska staje się doliną dronową Europy, a my jesteśmy silną częścią. Dronhub stworzony przez CERVI Robotics może uzupełniać i konkurować z najbardziej zaawansowanymi systemami dronowymi na świecie, zarówno w użyciu cywilnym, jak i wojskowym - zapewniał Łukasz Chaciński, wiceprezes CERVI Robotics. 

Czy zapewnienia okażą się prawdziwe, przekonamy się w najbliższych tygodniach. Przez dwa i pół miesiąca PKN Orlen będzie testował drona, który będzie mógł patrolować m.in. teren kombinatu czy miejsca, przez które biegnie rurociąg. Warto podkreślić, że teren nad zakładem produkcyjnym jest strefą wyłączoną z lotów. 

- Chcemy ograniczyć się do lotów w rejonie ogrodzenia zakładu. Jesteśmy w trakcie przebudowy ogrodzenia i wykonaniem nowszego systemu zabezpieczeń. Pojawił się pomysł, żeby wykorzystać drona do weryfikacji alarmów, m.in. próby wtargnięcia na teren zakładu. Szybciej będzie wysłać drona, niż patrol osobowy - opisywał Jacek Kotulski, z Biura Kontroli i Bezpieczeństwa w Orlenie. 

Kamera przymocowana do drona pokaże, czy jest konieczna interwencja ludzi czy to tylko fałszywy alarm. Jeśli system się sprawdzi, jest szansa na wykorzystanie drona także do monitorowania rurociągu przesyłowego Płock-Wrocław-Ostrów Wielkopolski, który ma ok. 250 km. 

- Rurociąg jest poprowadzony przez różne tereny. Zdarza się, że złodzieje próbują kraść produkt. Mamy systemy wskazują tego typu zdarzenia. Pozostaje weryfikacja i kwestia złapania złodziei na gorącym uczynku, a także załatania rurociągu - dodawał Kotulski. 

W fazie testów dron będzie m.in. patrolował ogrodzenie dokoła zakładu. Czasami zdarza się, że służby bezpieczeństwa Orlenu mają alarm dotyczący naruszenia ogrodzenia, choć w zdecydowanej większości to fałszywe alarmy. 

- Chcemy go wykorzystać do identyfikacji intruza - chcemy sprawdzić czy to np. łoś czy faktyczny intruz, który zagraża bezpieczeństwu obiektu. Czas dojazdu grupy interwencyjnej to może być ok. 15 min, dron dotrze tam szybciej - mówi Kotulski.

Testowany dron jest komercyjnym, choć dostosowany do potrzeb Orlenu. Pozostaje kwestia, czy mógłby latać przy niesprzyjających warunkach pogodowych. To Biuro Bezpieczeństwa będzie testować przez najbliższe tygodnie. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo