reklama

Obwodnica lepsza niż tramwaj. Co dalej?

Opublikowano:
Autor:

Obwodnica lepsza niż tramwaj. Co dalej? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW Ratuszu podsumowano podjęte działania w związku z budową płockiej obwodnicy i zapowiedziano prace przy kolejnych etapach. W dodatku czekają nas prace związane z ul. Traktową i Dobrzyńską, co oznacza, że będziemy ścigać się z czasem.

W Ratuszu podsumowano podjęte działania w związku z budową płockiej obwodnicy i zapowiedziano prace przy kolejnych etapach. W dodatku czekają nas prace związane z ul. Traktową i Dobrzyńską, co oznacza, że będziemy ścigać się z czasem.

Podczas konferencji prasowej w Ratuszu prezydent Andrzej Nowakowski i wiceprezydent Jacek Terebus przedstawili dziennikarzom plany związane z powstawaniem kolejnych odcinków tzw. małej  obwodnicy. Prezydent nie ukrywał dumy - podkreślał, że jest to jego sztandarowa inwestycja, wymagająca przekonania radnych, że o wiele bardziej istotniejsza niż linia tramwajowa w Płocku. – W 2011 roku wciąż trzymano się koncepcji, aby budować obwodnicę poza granicami miasta – przypominał Nowakowski.

Realizacja pierwszego odcinka na odcinku od Ronda Wojska Polskiego do węzła „Bielska” wraz z budową węzła „Boryszewo” na połączeniu trasy z Otolińską rozpoczęła się z chwilą podpisania umowy w listopadzie 2013 roku. W ich trakcie zapraszano nawet dziennikarzy na plac budowy. – Realizacja przebiegała bez zastrzeżeń, sprzyjała pogoda – mówił zadowolony wiceprezydent Jacek Terebus, który nadzorował prace jeszcze jako prezydencki pełnomocnik ds. inwestycji strategicznych. W lutym 2014 roku rozpoczęto prace ziemne.

Łącznie wydano 43 mln zł (z czego około 30 mln z funduszy unijnych) na zakup gruntów oraz na kontrakt z wykonawcą, którym została firma Bilfinger Infrastructure S. A. Miniaturę ławeczki Jakuba Chojnackiego odebrał jako podziękowanie Jakub Chojnacki, członek zarządu firmy i zarazem wnuk byłego prezesa Towarzystwa Naukowego Płockiego.

W zakresie projektu obwodnicy wewnątrz granic miasta ujęto m. in. 1,6 km drogi, 0,6 km chodników dla pieszych, 0,3 km ścieżek rowerowych, 2,3 km kanalizacji deszczowej, 2,7 km dróg serwisowych, powstało również rondo na połączeniu rasy z Otolińską i umieszczono ekrany akustyczne oraz separatory.

Ratusz planuje już dwa kolejne etapy, łączący drogę wojewódzką nr 567 (ul. Otolińska) z drogą krajową nr 60 (ul. Bielska) a dalej, w trzecim etapie, do ul Długiej. Wszystko w oparciu o jeden przetarg, co być może zmniejszy szacowane koszty. Jego rozstrzygnięcie to kwestia jeszcze tego roku. Tylko bez węzła Bielska prezydenci liczą się kosztami rzędu 36 mln zł.

– Jednak bez tego węzła inwestycja mija się z celem. Powtórzyłaby się sytuacja jak z mostem bez dojazdu, stąd na kolejny etap wydamy od 90 do 100 mln zł – czyli innymi słowy na dwa pozostałe etapy musimy zarezerwować środki sięgające 130 - 140 mln zł. Odnośnie czasu, wspominano o dwóch, może trzech latach, co może zbiec się czasie z zakończeniem drugiej prezydentury Andrzeja Nowakowskiego.

W planach utrzymano budowę ul. Traktowej i przebudowę ul. Dobrzyńskiej. – Ale tym razem nie będzie dwunastu, ale osiem miesięcy na realizację – akcentowano podczas konferencji w piątek w Ratuszu. W kwietniu powinno nastąpić rozstrzygnięcie przetargu, później podpisanie umowy, aby wykonawca w maju objął plac budowy. W dalszym ciągu liczymy, że marszałek zgodzi się na 30 mln dofinansowania. – Będzie jak na wariackich papierach, ale nie takie rzeczy już robiliśmy – podsumował sprawę Jacek Terebus.
 

Fot. Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE