Pandemia koronawirusa pogarsza sytuację przedsiębiorców praktycznie każdej branży. Skutki pandemii odczuwalne są także w NovymKinie Przedwiośnie. Sytuacja finansowa obiektu jest coraz gorsza. Czy kino może zostać zamknięte? - Na dziś nie wykluczamy żadnych scenariuszy - odpowiada Zbigniew Michalski, dyrektor płockiego kina.
Kiedy w marcu br. nastąpił pierwszy lockdown, skomplikowała się sytuacja wielu branż na całym świecie. Pandemia odcisnęła swoje piętno na globalnej gospodarce. Ucierpiały wszystkie branże - w tym światowa kinamatografia. Plany filmowe "stanęły", przełożone zostały zaplanowane premiery, a sale kinowe zostały zamknięte. Kiedy w wakacje sytuacja powoli zaczęła wracać do normy nadeszła druga fala, która cały czas trwa. W NovymKinie Przedwiośnie nie ukrywają: sytuacja finansowa obiektu nie jest dobra.
- Ekonomicznie jest bardzo źle - wyznał w rozmowie z nami Zbigniew Michalski, dyrektor NK Przedwiośnie. - Odczuwają to wszystkie kina w Polsce. Najgorsza w tym wszystkim jest niepewność. Kino to system naczyń połączonych. By mogło prężnie działać potrzebne są dobre premiery, a my dziś nie wiemy co zastaniemy po otwarciu, ani nawet kiedy ta chwila nastąpi. Nie wiemy w jakich warunkach sanitarnych będziemy funkcjonować, czy będziemy zapraszać gości tylko do sal kinowych, czy też organizować inne wydarzenia. Znaków zapytania jest naprawdę dużo - mówił.
Obiekt w tej chwili jest całkowicie zamknięty. Pracuje jedynie dział administracyjny kina.
- Nie wyświetlamy żadnych pozycji repertuarowych - precyzował Michalski. - Pracujemy tylko wewnętrznie, choć też w formie dyżurów. Odbieramy korespondencję, utrzymujemy sprzęt techniczny w odpowiedniej kondycji. Obiekt żyje tylko technicznie - dopowiadał.
Sytuacja finansowa płockiego kina pogarsza się z każdym kolejnym tygodniem. I choć już teraz w NK Przedwiośnie zapowiadają walkę o widza, to planowanie dalszej przyszłości staje się coraz trudniejsze. Zamknięcie obiektu to jeden ze scenariuszy, który choć tragiczny, nie jest wykluczany.
- Nie wykluczamy żadnych scenariuszy - mówił dyrektor NovegoKina Przedwiośnie. - Cała branża cierpi przez lockdown. Załoga mojego kina jest jednak zdeterminowana do walki o obiekt. Prosimy także widzów o pomoc sprzedając e-vouchery za pośrednictwem naszej strony internetowej. Liczymy też na wsparcie ze strony rządu - wymieniał w rozmowie z nami.
W kinie zapowiadają walkę o przetrwanie. - Przedwiośnie się nie podda - zadeklarował Michalski. - Przez lata walczyliśmy o pozostanie w Płocku. Udało się. Wierzę, że i teraz się uda. W to, że nasi widzowie nie zapomną o swoim kinie i pozwolą nam przetrwać - stwierdził na zakończenie.
