Kilka dni wcześniej na turnieju w Krakowie biało-czerwoni ulegli Tunezji, a pokonali Koreę Płd. i Brazylię. Teraz przyszedł czas na ostatnią próbę przed Mistrzostwami Świata, rozpoczynającymi się potyczką Polaków już 11 stycznia z bardzo mocną Francją, w grupie są także Słowenia i Arabia Saudyjska.
W środę w Katowicach z Iranem rozpoczęło się od 2:0 po dwóch karnych Arkadiusza Moryty, ale Iran grał nieźle, na 6:5 wyprowadził rywali Norouzinezhad, zawodnik z 2. Bundesligi. Zmobilizowani Polacy po 17. minutach wyszli na prowadzenie 11:7, kilka minut później tablica pokazywała wynik 14:11.
Od tego momentu biało-czerwoni zaczęli popełniać wiele błędów, a rywale punktowali, ostatecznie niespodziewanie wygrali pierwszą połowę 17:16. Trzeba przyznać, że aż 17 straconych bramek z tak przeciętnym rywalem nie jest powodem do dumy...
Po 5 minutach drugiej połowy Polska przegrywała wprawdzie jedną bramką, ale wzmocniła defensywę, cztery minuty później Michał Daszek wyprowadził gospodarzy na prowadzenie 20:19.
Po nieudanej akcji Iranu do pustej bramki rzutem przez całe boisko na 22:19 trafił były bramkarz Wisły Płock Adam Morawski, była to jego czwarta bramka w reprezentacji.
Siedem minut przed końcem trafił Ariel Pietrasik i Polska objęła 5-bramkowe prowadzenie (29:25). W końcówce Iran kompletnie opadł z sił, popełniał proste błędy, trzy minuty przed końcem po strzale Pietrasika było już 31:25, skończyło się różnicą pięciu trafień.
W czwartek Polska zagra z Maroko, a w piątek - z Belgią. Po turnieju trener kadry Patryk Rombel ogłosi ostateczny skład na MŚ.
Polska Iran 32:27 (16:17)
Najwięcej bramek dla Polski: Moryto 10, Sićko 4, Daszek 3, Olejniczak 3, Czuwara 3.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.