Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w czwartkowy poranek ok. godz. 5:20. Przejeżdżający przez Płock pociąg przemknął przez przejazd kolejowy przy ul. Wyszogrodzkiej, mimo iż zapory były podniesione. Kierowca autobusu Komunikacji Miejskiej zachował ostrożność i zatrzymał się kilka metrów przed przejazdem. Sprawa jest jednak wyjaśniana, bo ten przejazd kolejowy nie jest obsługiwany przez maszynę, a człowieka.
- Komisja wyjaśni szczegółowo okoliczności incydentu - odpowiada Martyn Janduła z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. - Służbę pełnił pracownik z wymaganym przeszkoleniem i przygotowaniem, by właściwie i bezpiecznie wykonywać obowiązki. Na czas postępowania, dróżnik został odsunięty od wykonywania wszelkich czynności związanych z ruchem pociągów. Bezpieczeństwo m.in. na przejazdach jest dla PLK bardzo ważne. PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. prowadzą szkolenia i pouczenia dla pracowników odpowiedzialnych za prowadzenie ruchu pociągów. Realizowane są kontrole dzienne i nocne posterunków dróżników. W stosunku do osób, które zlekceważą dyscyplinę, wyciągane są surowe konsekwencje, włącznie z dyscyplinarnym zwolnieniem.
Kilka dni wcześniej do innego incydentu doszło na innym przejeździe kolejowym w Płocku. Przy ul. Słonecznej przez 48 godzin nie działał automatyczny system opuszczania zapór.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.