Wóz straży pożarnej musiał się sporo nagimnastykować, by dotrzeć na miejsce interwencji na osiedlu Wielka Płyta. Niestety, nie był to pierwszy raz, gdy zaparkowane na każdym skrawku samochody utrudniają dojazd służbom ratowniczym.
O zdarzeniu poinformowała nas czytelniczka za pomocą Alert 24, która pragnie zachować anonimowość. Chodziło o interwencję w bloku przy Kossobudzkiego. Płocczanka wysłała te zdjęcia z komentarzem, że wóz strażacki ma nie lada zagwozdkę, jak ominąć zaparkowane auta.
Rzecznik płockiej straży pożarnej, Edward Mysera, potwierdza, że strażacy interweniowali w bloku przy Kossobudzkiego. Nie doszło tam jednak do pożaru - chodziło o trzy osoby, które utknęły w uszkodzonej windzie. I rzeczywiście - w meldunku z tego zdarzenia zawarto wzmiankę o utrudnionym dojeździe do bloku z powodu zaparkowanych aut. Dla strażaków to niestety, nic nowego.
- Ten problem pojawia się na osiedlach co jakiś czas - przyznaje Edward Mysera. - Wszystko zależy od zdyscyplinowania kierowców. Przepisy mówią wyraźnie, że nie można parkować na drogach przeciwpożarowych.
Najgorzej jest na najstarszych osiedlach, gdzie miejsc do parkowania jest faktycznie jak na lekarstwo. Kierowcy nie mają gdzie zostawiać swoich aut, więc wąskie uliczki osiedlowe są wzdłuż i wszerz zastawione samochodami.
- Mieszkańcy muszą jednak liczyć się z tym, że mogą sami potrzebować naszej pomocy - uczula Edward Mysera. - Zwłaszcza że w wielu przypadkach czas pełni decydującą rolę.
- Tak jest codziennie - poskarżyła się jeszcze mieszkanka Wielkiej Płyty. - Straż miejska chodzi, widzi i nie reaguje. Kiedyś dojdzie do nieszczęścia.
O komentarz co do ostatniego zastrzeżenia poprosiliśmy rzeczniczkę straży miejskiej.
- Od 15 października do dyżurnego straży miejskiej nie wpłynęła żadna interwencja związana z utrudnieniami na tej ulicy - wyjaśnia Jolanta Głowacka. - Mając na uwadze problem, który zgłosiła państwu czytelniczka, straż miejska podejmie na podanej ulicy stosowne przewidziane prawem działania.
[ALERT]1479733266377[/ALERT]