- Chyba byliśmy jej odskocznią i przyjaciółmi pod koniec życia. Śpij dobrze Naćka i nie przejmuj się, zawsze zostawimy dla Ciebie kawałek sceny – napisał aktor Mariusz Pogonowski. Natalia Cetlińska, którą mogliśmy oglądać w wielu przedstawieniach Teatru Per Se, odeszła 21 sierpnia.
Natalia Cetlińska, młoda i zdolna, która znajdowała czas, aby przyjść do teatru, nauczyć tekstu i grać... Widzieliśmy ją w Teatrze Per Se na wielu spektaklach, ostatnio w sztuce „Piękni”. Zmarła 21 sierpnia w niedługim czasie po operacji. Miała 21 lat. Na Facebooku opublikowano już mnóstwo wspomnień o tym, że miała nieprzeciętne poczucie humoru, że potrafiła huknąć, że odeszła taka młoda i to takie niesprawiedliwe. Wszystkie łączy jedno: życzenie aby spała spokojnie...
- Natalia była chyba jedyną osobą, która na pierwszych swoich zajęciach, zdegustowana moją osobą, powiedziała „A to pan tutaj prowadzi zajęcia?” - przypomina Mariusz Pogonowski. - Była mistrzynią ciętej riposty. Kiedy już jej docinki stały się normą i funkcjonowały jak dowcipy, mówiło się, że Naćka ma ciężkie „okresy” związane z wewnętrznym rozdrażnieniem które trwa dwa tygodnie przed i dwa tygodnie po… Teraz myślę że powód tego rozdrażnienia był inny. Naćka była dobra, wrażliwa i uczynna. Bywało że nikt nie miał czasu na sprzątnięcie sali czy załadunek sprzętu po spektaklu na samochód, a ona miała czas. Chyba byliśmy jej odskocznią i przyjaciółmi pod koniec życia. Śpij dobrze Naćka i nie przejmuj się, zawsze zostawimy dla ciebie kawałek sceny.
Nasza redakcja składa wyrazy współczucia wszystkim bliskim Natalii.