reklama

Nie żyje ksiądz Piotr Błoński

Opublikowano:
Autor:

Nie żyje ksiądz Piotr Błoński - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW poniedziałek 30 czerwca po długiej i ciężkiej chorobie zmarł ks. Piotr Błoński, wikariusz w katedrze. Miał 25 lat. Powtarzał "Bądź wola Twoja".

W poniedziałek 30 czerwca po długiej i ciężkiej chorobie zmarł ks. Piotr Błoński, wikariusz w katedrze. Miał 25 lat. Powtarzał "Bądź wola Twoja".

Ksiądz Piotr urodził się 22 lutego 1989 roku w Skępem pod Płockiem. Jak sam podkreślał - dokładnie w 58. rocznicę pierwszych objawień św. siostry Faustyny. Uczył się w liceum w Sierpcu, w 2008 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku.

O tym, że choruje na raka żołądka i jelit, dowiedział się na początku ubiegłego roku. Był wtedy jeszcze w seminarium, przygotowywał się do święceń. 

Kolejne miesiące to kolejne operacje, kolejne chemie, kolejne przerzuty. Wreszcie diagnoza - nic więcej nie da się zrobić. I czas najważniejszej życiowej deklaracji - jak mówił w kazaniach i w wywiadzie udzielonym płockiej "Gazecie Wyborczej" - deklaracji na resztę krótkiego życia: "Bądź wola Twoja".

Pod koniec ubiegłego roku 24-letni Piotr poprosił biskupa płockiego o to, by umożliwił mu przyjęcie święceń wcześniej niż klerycy z kursu w płockim seminarium.  Dla wszystkich było jasne, że czekając do czerwca, może nie zdążyć zostać kapłanem, odprawić pierwszej mszy, wysłuchać pierwszej spowiedzi. Biskup zgodził się zrobić  wyjątek i przyśpieszyć święcenia - w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia w seminaryjnej kaplicy wyświęcił go na księdza. Świeżo upieczony kapłan otrzymał nominację do pracy w parafii katedralnej.

Zdążył być księdzem zaledwie pół roku. Jako wikary w katedrze odprawiał mszę, spowiadał, głosił kazania, tym bardziej poruszające, im bardziej odwoływał się do swojego życia. W prostych słowach, bez rozpaczy i egzaltacji mówił o umieraniu, zaufaniu słowom Pana Jezusa z Ogrójca i "bądź wola Twoja".  Dojrzale zgadzając się na umieranie, stanowczo prosił, by nie modlić się o jego uzdrowienie, ale o wypełnienie woli Bożej w jego życiu. Na serio wziął słowa spotkanej w szpitalu lekarki-zakonnicy, o których mówił m.in. w kazaniu podczas czuwania przed kanonizacją dwóch papieży, że Bóg ma wobec niego wielkie plany. Choć nie będą to szeroko zakrojone akcje duszpasterskie, płomienne kazania, opasłe tomy traktatów teologicznych czy choćby wierna, wieloletnia posługa w parafii. Wierzył, że to właśnie jego umieranie z "bądź wola Twoja"  było tym wielkim zadaniem, dla wielu ponad siły.

Ostatnio czuł się już bardzo źle, po prostu gasł w oczach. Wczoraj, w dniu wspomnienia św. Apostołów Piotra i Pawła, za pośrednictwem proboszcza katedry ks. Stefana Cegłowskiego podziękował jeszcze parafianom  za modlitwę i życzenia imieninowe. A tych było wiele - młody umierający tak pięknie ksiądz zaskarbił sobie szacunek i sympatię nie tylko płockiego duchowieństwa, kolegów z kursu, parafian z katedry, ale i setek zupełnie obcych płocczan, którzy jego historię znali tylko ze słyszenia czy z Internetu.

Ksiądz Piotr odszedł w poniedziałek, 30 czerwca. Jak podała parafia katedralna - zmarł o 15.00 w godzinę Miłosierdzia Bożego w swoim rodzinnym domu ze słowami Koronki na ustach.

Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się w katedrze  3 lipca (czwartek) Mszą św. o godz. 10:00 pod przewodnictwem biskupa płockiego Piotra Libery. Z kolei msza św. w kościele Miłosierdzia Bożego w Skępem i złożenie do grobu odbędą się o godz. 14:00. 
W środę o godz. 18:00 w Katedrze Msza św., różaniec i wspomnienie o Księdzu Piotrze. „Za wszystko wszystkim dziękuję i obiecuję swoje orędownictwo w Niebie  u Największego Pośrednika Jezusa Chrystusa” - napisał w swoim testamencie  ks. Piotr.



Fot. katedraplock.pl

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE