Ponad 8 tysięcy zwierząt z 573 gatunków - chodzi oczywiści o płockie zoo. Wyobraźcie sobie tę ilość jedzenia w magazynie, aby wyżywić taką potężną gromadę podopiecznych, która w tym roku powiększyła się ponownie. Na świat przyszło 114 maluchów. W ogrodzie zamieszkały również zwierzęta sprowadzane z innych ogrodów zoologicznych. W sumie w 2019 roku do Płocka przyjechały 132 zwierzęta.
W roku 2019, podobnie jak w ostatnich trzech latach, sprzedano ponad 200 tys. biletów. Oprócz tradycyjnego zwiedzania, oferowali dodatkowe atrakcje i imprezy tematyczne, przeprowadzono 361 zajęć edukacyjnych dla grup szkolnych i przedszkolnych. Ruch odbywa się przez cały rok, bez względu na to, czy akurat mamy letnią, czy zimową porę. Sporo zwierząt czuje się wręcz wyśmienicie właśnie w chłodne dni, pozostają bardziej aktywne. Tym bardziej podczas przechadzki warto wypatrywać na wybiegach śnieżynek - w ten sposób oznaczono te należące do "zimnolubnych" mieszkańców płockiego zoo. Te gatunki tworzą Trasę Zimowego Zwiedzania, na której można zobaczyć np. renifery, tygrysy syberyjskie, pantery śnieżne, makaki japońskie i wiele innych. Nie sposób przegapić żadnego mieszkańca zimowej trasy, gdyż zwiedzający otrzymują specjalnie przygotowaną mapkę. Jak twierdzą poza zimowa ma tę zaletę, że część mieszkańców staje się nawet lepiej widoczna. Łatwiej jest zauważyć np. pandę małą wspinającą się wysoko wśród gałęzi drzew. Na zimę wiele zwierząt porasta grubym i ciepłym futrem, które dobrze je chroni przed mrozem. Niektórzy mieszkańcy płockiego ogrodu, zimą mają większy apetyt i dostają większe ilości pożywienia niż latem (np. foki). Bez wątpienia zimową atrakcją pozostają renifery dzięki okazałym porożom.
- Chętnie biegają i ogólnie są lepiej widoczne niż latem, kiedy to chowają się w cieniu. Żywienie reniferów w zoo w okresie zimowym jest skromniejsze i w mniejszych dawkach. Jest to najbardziej zgodne z ich żywieniem w środowisku naturalnym - mówi Magdalena Kowalkowska z płockiego zoo.
A co ze zwierzętami, które preferują cieplejsze temperatury? Ptaki czy małpy, które naturalnie występują w lasach tropikalnych, chłodniejsze dni spędzają wewnątrz ogrzewanych pawilonów. - Część ptaków, jak np. pelikany, kaczki, ibisy, zostały czasowo przeniesione na zimowisko. W przypadku żyraf, słoni czy surykatek pozostawiamy zwiedzającym możliwość oglądania zwierząt przez szyby. Są też gatunki, których w mroźne dni nie będzie można podziwiać, jak np. kangury, oryksy, zebry i tapir. Poza tym przez cały rok można oglądać ryby z różnych stron świata oraz mnóstwo gadów, płazów i bezkręgowców, które mieszkają w dużym ogrzewanym Pawilonie Herpetarium - dodaje Magdalena Kowalkowska.
Płockie zoo to również miejsce wielu narodzin, w tym dla: 11 pytonów królewskich, 32 węży tajwańskich, 7 żołn, 6 pigmejek, 5 makaków japońskich, 4 toko czarnoskrzydłych, żurawia mandżurskiego, 2 lampartów perskich, kangura rudego, bolity południowej, galago senegalskiego, tamaryny dwubarwnej, gibbona ungko, zebry, renifera, daniela oraz 12 kóz karłowatych. A to tylko przez kilkanaście miesięcy. W płockim zoo zamieszkały nowe zwierzęta sprowadzone z innych ogrodów zoologicznych. W terrariach pojawiły się: agama brodata karłowata, bazyliszek płatkogłowy, żółw lamparci, miękkoskórek dwupazurzasty, goniosoma namorzynowa. Zoo stało się nowym domem również dla: bażantów złocistych, samca sowy śnieżnej oraz pary lwiatek złotych. Ponadto, ze względu na przebudowę zoo, z Łodzi przyjechały 22 pingwiny przylądkowe, przez co płockie stado powiększyło się prawie dwukrotnie.
Oczywiście nie wszystkie zwierzęta zostają w Płocku. W 2019 r. do innych krajowych oraz europejskich ogrodów zoologicznych przekazali 45 zwierząt, w tym m.in. 9 makaków japońskich, 6 boa pacyficznych, 6 węży tajwańskich, 2 korońce plamoczube, toko czarnoskrzydłe, 2 surykatki, 2 żaby gigant, zebrę, kangura oraz bolitę południowego. Głównie były to młode urodzone w naszym zoo.
Powróćmy jeszcze do wykarmienia mieszkańców płockiego ogrodu, gdzie za każdym razem trzeba uwzględniać specyficzne potrzeby żywieniowe, w zależności od potrzeb posiłki uzupełniają dodatkami witaminowymi oraz specjalnymi granulatami. - Na „liście zakupów” płockiego zoo znajdują się 234 pozycje. Można więc powiedzieć, że magazyn „pęka w szwach” - śmieje się Magdalena Kowalkowska. W 2019 r. zwierzęta jadły m.in. 30 650 kg siana, 10 836 kg mięsa wołowego, 101 kg mięsa drobiowego, 7 207 kg śledzi, 92 kg kalmarów, 12 082 szt. jajek, 1 150 kg twarogu, 716 kg ryżu, 160 kg siemienia lnianego, 128 kg orzechów (ziemne, brazylijskie, macadamia i pecan), 182 kg suszonych owoców (rodzynki, morele, śliwki, żurawina, daktyle i figi), 12 439 kg jabłek, 24 816 kg marchwi, 21 621 kg buraków, 734 kg papryki, 820 kg selera, 887 kg pietruszki, 8 271 kg bananów, 2 516 kg pomarańczy, 1 524 kg winogron, 4 182 szt. kiwi. Mieszkańcy zoo mają specjalnie ułożoną dietę - inną dla każdego gatunku, dlatego nie wolno ich dokarmiać! Dokarmianie przez zwiedzających może doprowadzić do problemów zdrowotnych u zwierząt.
2020 rok
Liczą, że będzie nowy wiadukt, ponadto zwiedzający będą mogli skorzystać z nowego parkingu. Nadal będzie prowadzona wymiana zwierząt z innymi europejskimi ogrodami, która pozwoli rozszerzać hodowlę poprzez tworzenie par, grup lub stad zwierząt. Jakie nowe zwierzęta pojawią się w płockim zoo? To okaże się w nowym roku. Z imprez planują m.in. noworoczny plener fotograficzny, imprezę "Trąbalscy w zoo", ferie w zoo, 90. urodziny aligatorzycy Marty, Wieczór Marzeń, Zoonooooc, nocny bieg, Halloween, czy też Zew natury na bis.
[ZT]22914[/ZT]
[ZT]22935[/ZT]