Koncern kontynuuje politykę dywersyfikacji dostaw ropy naftowej. Nowa umowa pozwoli Orlenowi sprowadzić nawet 800 tys. ton ropy saudyjskiej w ciągu sześciu miesięcy, a w dodatku na mocy innej Saudi Aramco zobowiązało się do zakupu ciężkiego oleju opałowego produkowanego przez Orlen Lietuva.
Pierwszy kontrakt z Saudi Aramco, najbardziej dochodową spółką naftową na świecie, PKN Orlen podpisał w 2016 roku. Od tego czasu ropa z Zatoki Perskiej regularnie trafia do Polski. Na mocy nowej Saudowie w okresie od maja do października dostarczą sześć ładunków ropy naftowej, czyli nawet 800 tys. ton.
- Umowy ze spółką córką Saudi Aramco to nowa forma współpracy dwustronnej polegającej na dostawie surowca i odbiorze gotowych produktów. Testujemy różne możliwości zaopatrzenia, a przy okazji budujemy strategiczne partnerstwo z dostawcą z Arabii Saudyjskiej. Podejmowane działania wynikają przede wszystkim z globalnych uwarunkowań, w tym ze zwiększonego popytu na gotowe produkty naftowe, m.in. diesla. Umacniając relacje w rejonie Zatoki Perskiej realnie przyczyniamy się więc do wzrostu bezpieczeństwa energetycznego Polski – powiedział cytowany przez biuro prasowe Daniel Obajtek, Prezes Zarządu PKN Orlen. - Na bazie budowanych relacji handlowych udało nam się również wypracować mechanizm, który zagwarantuje ORLEN Lietuva sprzedaż ciężkiego oleju opałowego w przededniu wejścia nowych globalnych regulacji dla paliw bunkrowych. W ten sposób wzmacniamy pozycję naszej litewskiej rafinerii w regionie.
Z kolei w ramach terminowej umowy handlowej, PKN Orlen zagwarantował odbiór całości, czyli do 160 tys. ton miesięcznie ciężkiego oleju opałowego z rafinerii w Możejkach, przeznaczonego do sprzedaży morskiej. W ten sposób zabezpieczono fizyczną sprzedaż produktu w początkowym okresie perturbacji rynkowych związanych z wejściem w życie od 1 stycznia 2020 roku nowych globalnych regulacji dla paliw bunkrowych, ograniczających zawartość siarki - IMO 2020. Ich wprowadzenie ma bowiem wpływ na popyt na ciężki olej opałowy sprzedawany przez litewską spółkę Grupy Orlen.
Ok. 30 procent ropy przerabianej w rafineriach Orlenu pochodzi z innego rynku niż rosyjski.