W poniedziałkowe popołudnie, na Podolszycach Południe, dwóch młodych mężczyzn napadło dwóch nastolatków. Sprawę na Facebooku opisała matka jednego z chłopców.
Podolszyce, ok. godz. 17:00. Na dworze jest jeszcze widno. Na ul. Czwartaków, w okolicach marketu Obi, gdzie zazwyczaj kręcą się ludzie, dwóch mężczyzn napadło dwóch nastolatków.
- Dziś [5 października - przyp. autora] po godzinie 17.00 mój 14-to letni syn, wracając razem z kolegą z Podolanki, został napadnięty przez dwóch mężczyzn w wieku ok. 25-30 lat. Całe zajście miało miejsce na wysokości OBI. Zażądali 10 zł na piwo. Jeden z nich był bardzo agresywny. Zaczął dusić mojego syna, żądając otworzenia nerki ,którą miał przewieszoną przez ramię i oddania telefonu .Zabrał mu telefon i ściągnął mu czapkę z głowy, którą też ukradł - opisuje matka.
Jak dodaje, zajście obserwowali świadkowie, a mimo to nikt nie pomógł nastolatkom. Sprawa została zgłoszona na policję.
- Przeraża mnie znieczulica jaka panuje na tym świecie - dodaje.
W Komendzie Miejskiej Policji w Płocku potwierdzają, że doszło do rozboju.
- Takie zdarzenie miało miejsce. Dwóch mężczyzn w wieku ok. 25-30 lat zaczepiło dwóch chłopców. Grożąc i stosując przemoc ukradli mu telefon komórkowy, a wcześniej żądali pieniędzy. Policjanci ustalają tożsamość sprawców - mówi mł. asp. Marta Lewandowska, oficer prasowy KMP w Płocku.
Jeśli podejrzanych uda się złapać, zostanie im prawdopodobnie postawiony zarzut rozboju. Kodeks karny przewiduje za to karę od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.