Miasto nie cofnie pozwolenia na prowadzenie ubojni drobiu dla zakładów drobiarskich, z których płynie przyprawiający o mdłości smród. Dlaczego?
Pisaliśmy niedawno o wniosku złożonym do prezydenta miasta przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Po kontroli w zakładzie i odwiecznych skargach mieszkańców Wielkiej Płyty na okropny smród, dotkliwy zwłaszcza latem, WIOŚ skierował wniosek o wszczęcie postępowania w sprawie cofnięcia pozwolenia zintegrowanego na prowadzenie ubojni drobiu w Kutowskich Zakładach Drobiarskich Exdrob (kiedyś Sadrob). WIOŚ stwierdził, że ujawnione podczas kontroli nieprawidłowości związane z prowadzeniem instalacji ubojni drobiu i obiektów towarzyszących instalacji (niewłaściwe podczyszczanie ścieków, niezamykanie okien w hali rozładunku żywca) są prawdopodobnie przyczyną odoru płynącego nad miastem. I złożył wniosek do prezydenta.
Tymczasem szefostwo spółki upierało się, że wcale nie jest powiedziane, że przywodzący na myśl makabryczne skojarzenia smród płynie z ich firmy i że nie jest wcale takie pewne, że to właśnie zakłady drobiarskie mają bić się w piersi itd.
Wczoraj, we wtorek, w ratuszu odbyło się spotkanie w tej sprawie między przedstawicielami kutnowskiej spółki i miasta. Jak dowiedzieliśmy się od Huberta Woźniaka z biura prasowego Ratusza, magistrat zdecydował, że nie cofnie pozwolenia zintegrowanego na prowadzenie zakładu. - Taką decyzję podjęto przede wszystkim z uwagi na fakt, że zakłady zatrudniają ok. 400 osób, cofnięcie pozwolenia wiązałoby się z brakiem możliwości prowadzenia ubojni, a co za tym idzie z utratą pracy tych ludzi - wyjaśnia Ratusz. - Exdrob zobowiązał się za to, że zrobi wszystko, co w jego mocy, by ograniczyć uciążliwości związane z odorem.
Firma zapowiedziała, że uda się zmniejszyć smród m.in., dzięki przeniesieniu pojemników z pierzem do hermetycznie zamykanych pomieszczeń, założeniu kurtyn wodnych, które będą tworzyć barierę zapachową, oraz założeniu dodatkowych pochłaniaczy zapachów.
Podczas wtorkowego spotkania przekazano także informacje od Wodociągów Płockich, w której spółka zapewnia, że to nie ścieki są źródłem odoru w tej części miasta.
Czytaj też: