Krajowy Ośrodek Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie powstał na mocy ustawy z dnia 22 listopada 2013 r. o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób.
Strajk głodowy w Gostyninie. Protestujący mają jeden postulat
Do placówki kierowani są najbardziej niebezpieczni przestępcy z całej Polski, którzy skończyli odsiadywać wyroki, jednak zdaniem sądu na wolności mogą zagrażać życiu, zdrowiu i wolności seksualnej innych osób. Dlatego też miejsce to przez wielu nazywane "ośrodkiem dla bestii". Przebywa tam, chociażby Mariusz T., seryjny morderca i przestępca seksualny, nazwany „szatanem z Piotrkowa”. Mężczyzna został skazany w 1989 roku za karę śmierci za zabójstwo czterech chłopców. Ostatecznie jednak zamienioną ją na 25 lat pozbawienia wolności.Więzienie opuścił w lutym 2014 roku. Do Gostynina trafił za posiadanie treści pornograficznych z udziałem dzieci.
Teraz o ośrodku znowu jest głośno, a wszystko za sprawą strajku głodowego, do którego przystąpiło część osadzonych. Miał się on rozpocząć we wtorek. Agnieszka Jędrzejczak, dyrektor KOZZD w Gostyninie poinformowała dziennikarzy PAP, że udział w nim bierze 24 pacjentów przebywających w placówce na miejscu oraz kolejnych 17 w oddziale zamiejscowym w Czersku.
Dodajmy, że w Gostyninie przebywa 79 pacjentów, a w oddziale zamiejscowym 27.
Strajkujący domagają się zmian legislacyjnych dotyczących ich pobytu w Ośrodku. Dyrektor Jędrzejczak przyznała, że monitorowany jest stan zdrowia protestujących, a także zapewniono im możliwość dodatkowej rozmowy z psychologiem. - Z obserwacji personelu wynika, że część protestujących pacjentów pije mocno osłodzone napoje, niektórzy wybiórczo pobierają wybrane przez siebie posiłki. Dodatkowo w tygodniu poprzedzającym protest, pacjenci zakupili artykuły spożywcze, w tym słodycze - przyznała Jędrzejczak w rozmowie z PAP.
"List otwarty" pacjentów KOZZD w Gostyninie
Zanim przebywający w ośrodku przystąpili do strajku głodowego, napisali list otwarty. - My niżej podpisani postanowiliśmy wyrazić swój sprzeciw wobec sytuacji, w jakiej nas postawiono poprzez umieszczenie na czas nieokreślony w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym na mocy powszechnie krytykowanej przez prawników i lekarzy Ustawy z dnia 22 listopada 2013 r. o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób (Dz.U. 2014 poz. 24) i to pomimo że w całości odbyliśmy swoje kary pozbawienia wolności, czyli de facto ukarano nas pozbawieniem wolności za te same przestępstwa po raz kolejny - napisali.
Ponadto nie godzimy się na zastosowanie wobec nas prawa działającego wstecz czy zignorowanie zasady proporcjonalności, czyli zastosowanie jedynie takich środków, które są niezbędne dla osiągnięcia konkretnego celu, a nie stosowanie izolacji postpenalnej pod pozorem konieczności prowadzenia terapii. Wspomniana Ustawa miała być znowelizowana i dostosowana do prawa zarówno krajowego, jak i europejskiego, zgodna z Konstytucją demokratycznego państwa prawa, jakim jest Polska, ale pomimo krytyki, deklaracji zmian i sporadycznych wizytacji Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym przez nadzorujące jego funkcjonowanie organy nic się nie dzieje, a my nadal jesteśmy więźniami w tej pseudoterapeutycznej placówce bez nadziei na przyszłość. Stąd protest głodowy i zarazem sygnał, że jeszcze żyjemy, że jeszcze czekamy, że nikt nie chce umierać, jak to miało miejsce w przypadku pacjenta Piotra W. i innych, czekając... bez końca
- argumentowali w liście.
Protestujący dodają, że nikt z nami nie rozmawia i nie informuje, na jakim etapie są prace związane z nowelizacją Ustawy o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. - I nikt już nie wspomina o weryfikacji skierowań do tej placówki pod kątem zasadności. Na takie traktowanie się nie godzimy. Osoby przystępujące do protestu nie biorą udziału w spotkaniach terapeutycznych - podali.
Protest ma być formą zwrócenia politykom uwagi, że "jeszcze żyjemy".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.