Na oficjalnym otwarciu nabrzeża bawiły się całe rodziny, a zwłaszcza dzieci skakały i bawiły się na nowym placu zabaw. Przygotowano konkursy z nagrodami, dmuchaną zjeżdżalnię, poczęstunek i pirackie zabawy. Kolejki ustawiały się po watę cukrową i do stanowiska z malowaniem twarzy.
Na nabrzeże nareszcie wróciło życie po tym, jak wejście zostało zagrodzone parkanami na okres prac budowlanych. Znów można tam spotkać roześmianych ludzi, wdających się w pogawędkę, rozkoszujących się ładną pogodą. Oby tak było tam jak najczęściej - gwarnie i przyjemnie. A co równie istotne - czyściutko. W niedzielę brakowało tylko jakiejś kafejki ze stoliczkami (na razie pawilony pod zadaszeniem pozostają niezagospodarowane). Zdarzało się, że zwracano uwagę na wciąż nieczynne molo. Akurat na nie jeszcze chwilę poczekamy. Frekwencja na otwarciu świadczyła nie tylko o ciekawości, ale też pewnej tęsknocie za tym miejscem. Niektórzy przejechali na rowerach, wjeżdżając na jednośladach także na nową ostrogę, inni spacerowali, robili sobie zdjęcia lub weszli na pokład statku. Już teraz widać, że sprzęty do zabawy, zwłaszcza obracane elementy i trampolina do skakania to strzał w dziesiątkę.
Specjalnie na otwarcie przygotowano małą scenę. Kilka minut po godzinie 16.00 najpierw zjawił się na niej prezydent Płocka, aby wszystkich powitać. Obok niego na scenie zjawili się: posłanki Platformy Obywatelskiej Elżbieta Gapińska i Jolanta Hibner, następnie marszałek Adam Struzik.
- Bez pana marszałka byłoby dużo trudniej - przyznał włodarz Płocka. - Inwestycja kosztowała ponad 32 mln zł, w tym ponad 20 mln zł to pieniądze z Unii Europejskiej pozyskane dzięki staraniom miasta i poprzez marszałka Struzika. To nabrzeże będzie służyło nam przez najbliższe lata. Razem z marszałkiem będziemy myśleć w jaki sposób lepiej rozwiązać komunikacyjnie nabrzeże, aby wszyscy mogli w pełni z niego korzystać.
- Cieszę się, że możemy uczestniczyć w otwarciu tej pięknej przestrzeni, która przywraca Płock Wiśle. Oczywiście Płock nigdy od Wisły się nie oddalił, ale to miejsce na pewno będzie tętniło życiem. A co do komunikacji, to oczyma wyobraźni widzę tu kolejkę na górę - mówił marszałek Struzik. - Zobaczymy, jak to się technicznie da zrobić i czy geolodzy nam pozwolą, bo to wzgórze zawsze było osuwiskowe, więc trzeba to wszystko poważnie przemyśleć. Czas szybko płynie. Jeśli nasi posłowie w Parlamencie Europejskim załatwią odpowiednią kasę dla Polski, to i dla Płocka coś się znajdzie. A kiedy już cały ten kompleks już powstanie, zostanie oddane po remoncie molo, będzie to jedna z najpiękniejszych przestrzeni nad całą Wisłą.
Posłanka Jolanta Hibner (w wyborach do Parlamentu Europejskiego kandyduje z 10. miejsca) nie szczędziła pochwał:
- Patrząc na tak fantastycznie zaprojektowany i tak pięknie urządzony bulwar, mogę powiedzieć, że jest ładniejszy niż w Warszawie. Znam Płock. Reprezentowałam Płock w Parlamencie Europejskim jeszcze w poprzedniej kadencji i przyznam, że miasto pięknieje w oczach. Widać tu rękę gospodarza. To właśnie jest samorząd blisko ludzi. Jeśli będzie taka możliwość, mam nadzieję, że będę mogła reprezentować państwa w Europarlamencie.
Z kolei prezydent Płocka starał się podkreślać wagę współpracy między władzami miasta i województwa. - Ważne jest również dobre wykorzystanie środków unijnych na tego rodzaju przestrzeń, która była zdegradowana, i wymaga naszej dalszej pracy. Ale będziemy to robić konsekwentnie - zapowiedział. Posłanka Gapińska najpierw chwaliła zagospodarowania nabrzeża, następnie dodała:
- Gdyby poprzedni prezydent pomyślał o tym, to byśmy pewnie mieli już tak od 10 lat. A mamy dopiero teraz. Ale ja się bardzo cieszę z tego pięknego miejsca. Na pewno będzie tętnić życiem i dobrze służyć, także dzieciom.
Okazało się, że gości było więcej i na scenie zrobiło się ciasno. Dotarli wicemarszałek Wiesław Raboszuk i kandydujący do Parlamentu Europejskiego z drugiego miejsca na liście Dariusz Rosati (dojechał z Sierpca), który składał gratulacje.
- Powstało wspaniałe miejsce do rodzinnego odpoczynku. Pan prezydent z panem marszałkiem mają taką moc sprawczą, że nawet pogoda dopisała.
Wicemarszałek Wiesław Raboszuk akcentował wsparcie ze strony posłów z Parlamentu Europejskiego i ich wagę w pozyskiwaniu unijnego dofinansowania na poszczególne projekty. Na koniec zaproszono na scenę dzieci. Po chwili do nieba poleciały kolorowe balony.
[ZT]21994[/ZT]