W środę Płock odwiedził minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Porównywał m.in. propozycje i działania PiS z tym, co zamierza Platforma Obywatelska.
Minister przyjechał na zaproszenie prawnika Jacka Ozdoby, kandydata PiS do Sejmu w okręgu płocko-ciechanowskim. Ziobro popiera jego kandydaturę do parlamentu.
Prokurator Generalny zachęcał do pójścia na wybory. Przekonywał, że warto głosować na PiS.
- Rozmowy pana Neumanna pokazują ogromny rozdźwięk między tym, co mówią liderzy Platformy, a co naprawdę myślą. To dwa światy - alarmował Ziobro. - Co oni mogą zrobić w przyszłości? Gdyby wygrali wybory? Czy utrzymają program 500+, czy nie podniosą wieku emerytalnego? Czy nie powiedzą, że zmieniły się okoliczności? Przecież śmiali się z 500+, twierdzili, że te pieniądze będą wydawane na wódkę.
Minister podkreślił, że celem rządu jest podniesienie zarobków Polaków. Potwierdził zamiar podniesienia najniższej płacy w kraju do 4 tys. zł brutto do końca 2023 r.
- Mamy plan, to absolutnie konieczne, by Polska się rozwijała. Nasi eksperci wyliczyli, że 4 tys. zł jest możliwe, to będzie stymulować gospodarkę. Musimy zablokować wyjazd Polaków, zwłaszcza dobrze wykształconych, zagranicę - mówił Ziobro. - Wyjechało choćby 20 tysięcy lekarzy, bo są zbyt niskie zarobki. Nie chcemy być tanią siłą roboczą.
Minister Ziobro zapowiada dalszą walkę z "mafiami lekowymi". Chodzi o świetnie zorganizowane grupy przestępcze, które wykupują leki w Polsce i sprzedają na Zachodzie z ogromnym zyskiem.
- Platforma w 2015 roku - nie wiedzieć czemu - zlikwidowała w ustawie przepisy, które stanowiły o przestępstwie takich działań, jakie podejmuje własnie mafia lekowa. My przywróciliśmy te przepisy z początkiem 2019 roku. Chcemy skończyć z tą patologią - tłumaczy Zbigniew Ziobro. - Ostatnio rozbiliśmy bardzo dużą grupę przestępczą, znaleźliśmy 60 tysięcy opakowań leków, niezbędnych do leczenia Polaków.