Zgodnie z ideą Kamińskiego, jutro, a więc w niedzielę, 10 kwietnia, o godzinie 8:41, w całym kraju mają zawyć syreny alarmowe. Minister w ten sposób chce oddać hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej.
- Pamiętajmy o tych, którzy 12 lat temu chcąc upamiętnić poległych w Katyniu, sami zapłacili najwyższą cenę - pisze minister na Twitterze. - Cześć ich pamięci!
Do wielu miast, w tym i do Płocka, trafiło pismo, w którym wojewoda nakazuje uruchomić miejskie syreny. To się nie stanie. Zdaniem Andrzeja Nowakowskiego, prezydenta miasta, proponowanie takiego sposobu uczczenia pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej w czasie trwającej wojny jest pomysłem co najmniej nietrafionym.
- Jutro w Płocku nie usłyszycie wycia syren alarmowych - stwierdził stanowczo prezydent Nowakowski. - Polecił to wojewoda mazowiecki w piśmie przesłanym w nocy z piątku na sobotę. Teraz, gdy na Ukrainie toczy się wojna, nie będziemy straszyć naszych mieszkańców, ani gości z Ukrainy, którzy w Płocku znaleźli schronienie przed okrucieństwami rosyjskich najeźdźców.
Włodarz miasta przekonuje, że są inne metody na uczczenie pamięci poległych.
- W niedzielę 10 kwietnia będziemy z należytym szacunkiem i powagą na zorganizowanej przez harcerzy uroczystości obchodzić 101 rocznicę odznaczenia Płocka i jego mieszkańców Krzyżem Walecznych za bohaterską obronę miasta przed bolszewickimi hordami w 1920 roku - podaje Nowakowski. - Zapraszam do udziału w uroczystościach o godz. 10 przy pomniku marszałka Józefa Piłsudskiego.
O godzinie 11:30 Roman Siemiątkowski, wiceprezydent Płocka, złoży zaś kwiaty przy tablicy pamiątkowej jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej, posłanki Jolanty Szymanek-Deresz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.