Mariawici sprowadzili alpaki do Płocka. Zobaczcie zdjęcia z ich powitania! [FOTO]

Był tort, szampan, oklaski. Póki co w Płocku pojawiło się 5 alpak: samice Basia, Bunia oraz samce Dafi, Wojtuś i Domino. Sprowadzili je Mariawici, a Centrum Integracji Społecznej organizuje alpakoterapię. Jak te sympatyczne zwierzaki pomagają ludziom? 

- Alpakoterapia jest przeznaczona dla dzieci autystycznych, z zespołem downa, zaburzeniami psychicznymi. Alpaki to tzw. przytulacze. Można się do nich przytulać, a one dają swoje ciepło, uspokajają, leczą. Dorośli też mogą się poprzytulać. Otwarcie w maju. Będziemy organizować wycieczki dla szkół, spacery po naszych ogrodach. Alpaki można wyprowadzać jak na spacery tak samo jak psy - mówiła Edyta Wróbel, kierownik Centrum Integracji Społecznej w Płocku. 

Zwierzaki zostały sprowadzone do Płocka z Ciechanowca (woj. podlaskie), gdzie znajduje się hodowla alpak. 

- Podróż była spokojna. Mieliśmy tylko 1 przystanek, żeby je napoić. Poczekaliśmy chwile, żeby wpuścić im powietrza, choć cały czas wpuszczane było oknem. Uspokajały się na dźwięki piosenek disco-polo, szczególnie Sławomira - uśmiechał się Marek Maria Karol Babi, biskup naczelny Kościoła Starokatolickiego Mariawitów.

Przez kilka tygodni alpaki będą oswajały się z nowym środowiskiem. 

- Potrzebują spotkań z małymi dziećmi, które będą je głaskać. Trzeba je uczyć dotyku. Chcemy zorganizować otwarcie Centrum Integracji Społecznej i wtedy alpaki będą mogły oficjalnie być dla Państwa w Płocku. O wszystkim poinformujemy - mówi biskup. 

Jak się okazuje, sprowadzenie alpaków to marzenie biskupa. Pracownicy CIS przeszli już szkolenie opieki nad zwierzakami. Planowane są kolejne kursy alpakoterapii, przynajmniej dla 2 osób. Ma być profesjonalnie. 

- To zasługa biskupa, jego siła napędowa - mówi Wróbel. - To trwało kilka miesięcy. Pierwsze szkolenie odbyło się w styczniu.

Długość alpakoterapii jest zależna od potrzeb indywidualnych. W założeniu alpakoterapia ma być dostępna dla wszystkich, nie tylko płocczan. Alpakoterapia będzie odbywała się w ogrodzie Mariawitów.