Dwa skrzydlate biedactwa przymarzły do lodu w Borowiczkach. Sytuacja wyglądała groźnie, na szczęście ptaki zostały wybawione z opresji przez strażaków.
O przymarzniętych do tafli lodu łabędziach Centrum Zarządzania Kryzysowego powiadomiła straż miejska. Jak mówiła nam Jolanta Głowacka, rzeczniczka SM, strażnicy dowiedzieli się o łabędzim nieszczęściu od leśniczego. Zaalarmowano Ratusz. - Otrzymaliśmy zgłoszenie o dwóch łabędziach, które przymarzły do lodu przy przepompowni w Borowiczkach, niedaleko danej przystani dla wędkarzy, natychmiast skierowaliśmy tam zastęp straży pożarnej - relacjonuje szef ratuszowego wydziału zarządzania kryzysowego, Jan Piątkowski. - Okazało się, że ptaki stoją przykute do lodu w odległości mniej więcej 100 metrów od brzegu. Strażacy odkuli łabędzie i ptaki w dobrej kondycji oddaliły się stamtąd.
Z przypuszczeń dyrektora Piątkowskiego wynika, że łabędzie mogły znaleźć większą ilość jedzenia albo po prostu odpoczywały i stanęły dokładnie w mokrym zadoleniu lodu. I kłopot gotowy - woda zamarzła, skutecznie biedactwa unieruchamiając. Na szczęście w porę zareagował czujny leśniczy.
Łabędzie przymarzły do lodu
Opublikowano:
Autor: MR
Przeczytaj również:
WiadomościDwa skrzydlate biedactwa przymarzły do lodu w Borowiczkach. Sytuacja wyglądała groźnie, na szczęście ptaki zostały wybawione z opresji przez strażaków.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE