Od jednej z płocczanek otrzymaliśmy niepokojące zdjęcie, na którym widać salę przedszkolną przygotowywaną do otwarcia placówki. Wykładzina jest zdjęta, a taśmy przyklejone na podłodze wyznaczają strefy dla dzieci. W ratuszu zapewniają, że fotografia nie przedstawia żadnego miejskiego przedszkola w Płocku.
Większość miejskich przedszkoli w Płocku zostanie otwarta w poniedziałek 11 maja, a do 18 maja otwarte będą 24 z 25 placówek. Rząd otworzył przedszkola, ale pod bardzo rygorystycznymi warunkami. Główny Inspektor Sanitarny przedstawił wytyczne, które trzeba spełnić.
[ZT]25497[/ZT]
Co w nich znajdziemy? Opiekunowie mają być przyporządkowani do jednej, określonej grupy, dzieci mogą przebywać w jednej sali, a na każdą osobę w sali mają przypadać 4 metry kwadratowe. Kontakty między pracownikami mają zostać ograniczone do niezbędnego minimum, a rodzic może wejść co najwyżej do części wspólnej. Co ważne, do przedszkola może chodzić tylko dziecko zdrowe, bez objawów choroby zakaźnej. Placówkom zaleca się zakup przynajmniej jednego termometru bezdotykowego. Wytyczne są rozpisane na 4 stronach, a można je przeczytać tu.
Dziś rano trafiło do nas niepokojące zdjęcie. Widać na nim salę przedszkolną, która wyraźnie przygotowuje się do otwarcia: wykładzina jest zdjęta, zabawek nie ma, za to na sali ustawione są krzesełka, a wokół nich taśmą wydzielona strefa.
Pokazaliśmy zdjęcie prezydentowi Andrzejowi Nowakowskiemu. W Ratuszu zapewniają, że przeprowadzili śledztwo i obdzwonili wszystkie przedszkola.
- Fotografia nie przypomina żadnego z miejskich przedszkoli w Płocku - zapewnia nas Monika Maron, dyrektor Wydział Kultury i Wspierania Inicjatyw Społecznych w urzędzie miasta. - W żadnym z miejskich przedszkoli w Płocku nie będą stosowane takie praktyki.
W ratuszu podkreślają, że przestrzeń dla dzieci nie będzie ograniczana w taki, ani żaden inny sposób.