Liczba powołań kapłańskich spada na całym świecie - także w Polsce. Od kilkunastu lat zmniejsza się liczba księży. Odnotowano niemal trzykrotny spadek osób przygotowujących się kapłaństwa. W przyszłości - i to nie tak bardzo odległej - może zabraknąć osób duchownych. Sytuacja ta dotkyka także diecezję płocką. Jak przekonują w seminarium, zanik powołań to zagrożenie, które staje się coraz bardziej realne.
- Kryzys powołań zawsze jest wtórny w stosunku do kryzysu wiary w Kościele. Tam gdzie wiara słabnie, tam zmniejsza się liczba powołań - ocenił w rozmowie z nami ks. dr Marek Jarosz, rektor Wyższego Seminarium Duchowego w Płocku. - Problemy powołaniowe są niejako drugą falą w Koście. Początkiem jest kryzys wiary wśród ludzi. Ten jest teraz bardzo widoczny - stwierdził po chwili.
Rozwiązanie tego problemu nie jest proste. Jak przekonywał w rozmowie z nami rektor WSD, oczywistej recepty, która rozwiąże go „od razu” po prostu nie ma.
- Nie możemy sprowadzić problemu powołań do jakiś akcji - powiedział ks Jarosz. - Te organizuje się bardzo prosto. W przestrzeni wiary najważniejszy jest klimat, atmosfera, to coś czym Kościół żyje na co dzień. Nie możemy zapominać o jakości codzienności chrześcijanina, osób duchownych czy sióstr zakonnych. To jest źródło powołań. Bez odpowiedniej atmosfery religijnej w domach rodzinnych nie będzie powołań - zdradził.
Według ks Jarosza niezbędne jest zrozumienie i wsparcie od najbliższych przyszłego kleryka. Osoba, która decyduje się odpowiedzieć na powołanie, powinna otrzymać wsparcie i akceptację – a z tym jest ogromny problem.
- Wśród rodzin wierzących musi zrodzić się pewna dyspozycyjność i otwartość na powołanie - chociażby własnych dzieci - radził rektor płockiego seminarium. - Z perspektywy wielu lat widzę, że rodzice, nawet bardzo wierzący, w momencie, w którym ich dziecko chce rozpocząć naukę w seminarium zniechęcają go do podjęcia takiej decyzji. Musimy pamiętać o tym gotowości serca i ducha. Musimy wzmacniać te dobre i szlachetne wybory - wskazywał ks Jarosz w rozmowie z nami.
Właśnie dlatego wymyślono inicjatywę „W 2021 r. modlę się o powołania”, jedną z wielu akcji, którą płockie seminarium chce zwrócić uwagę na problem. Jej celem jest zachęcenie wiernych do tego, by nie tylko modlili się o przyszłych kapłanów, ale też zrozumieli ideę i wagę powołań.
- Już w poprzednich latach były modlitwy o powołania, a nawet post w tej intencji - precyzuje ks dr Marek Jarosz, rektor Wyższego Seminarium Duchowego w Płocku. - Od kilku lat realizowana jest piękna idea jednodniowego postu kapłanów. W tym dniu duchowni żyją o chlebie i wodzie. Wszystko w intencji nowych powołań kapłańskich. Ale wspomagać nas modlitwą mogą wszyscy - wyjaśniał.
W akcję można włączyć się bardziej formalnie – zapisując się na listę wypełniając formularz na stronie WSD Płock – lub nieoficjalnie, modląc się w tej intencji samodzielnie. W seminarium zachęcają jednak do tej pierwszej opcji.
- W tej chwili mamy ponad 300 deklaracji codziennej, systematycznej modlitwy . To ważne dla kleryków, bo oni widzą realne wsparcie wiernych - przekonuje rektor WSD w Płocku. - Formularz dostępny na naszej stronie jest prosty i szybki do wypełnienia. Do tego zachęcam i dziękuję wszystkim, którzy już to zrobili - dodał.
Poza tą akcją trwa też Duchowa Adopcja Kleryka, a więc modlitwa za konkretną osobę z płockiego seminarium, a także CZ.A.S., czyli czwartkowa modlitwa. Podczas niej w każdy czwartek miesiąca odbywa się wspólna litania w intencji powołań.
Komentarze (12)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.
miesiąc temu | ocena +2 / -9
ksiadz
Skoro Bóg mniej powołuje, to ma jakiś w tym cel. Nie sprzeciwiajcie się woli bożej, drodzy księża.
Zgłoś
Odpowiedz
Oceń
miesiąc temu | ocena +3 / -16
olala
Bardzo przyjemnie czyta się że sukienkowych coraz mnie - tak trzymać
Zgłoś
Odpowiedz
Oceń
miesiąc temu | ocena +17 / -38
Obserwator
To żaden kryzys, to raczej oznaka coraz większego oświecenia społeczeństwa, ktore bardziej rozumnie podchodzi do życia!
Zgłoś
Odpowiedz
Oceń
miesiąc temu | ocena +23 / -37
Góral
Sami na to zaprscowsli KK to jedne wielkie szambo!!! Hipokrytow w nim nie brakuje, pedofili i ich obrońców z dziwiszem i tym sku rwielem z Torunia. A teraz sie dziwa, ze ludzie mie chca x nimi mieć nic wspólnego.
Odpowiedz
Oceń
miesiąc temu | ocena +19 / -37
Efekt sPISienia
Ale może niedługo będzie można powołać do posługi aparatczyków pisowskich, jak zostaną odsunięci od koryta? Przecież to rzesza ludzi w spółeczkach, urzędach, ministerstwach itd. do wylotu, także nie traćcie wiry, jeszcze będzie dużo chętnych do powołania.
Odpowiedz
Oceń
miesiąc temu | ocena +15 / -37
Kaczor już zaczął homilie wygłaszać
dobra zmiana
Odpowiedz
Oceń
miesiąc temu | ocena +18 / -40
Józef Szwejk
F.Martel, "Sodoma": "wraz z większą tolerancją wobec gejów (w społeczeństwie) , zmniejsza się liczba powołań - oni nie muszą się już dłużej ukrywać"
Zgłoś
Odpowiedz
Oceń
miesiąc temu | ocena +16 / -41
mazowsze56
mysle ze doczekam czasu kiedy koscioły bedą słuzyły do innych celów niż modlitwa kasty pedofilów- w holandii w niemczech w belgiiw kosciołach odbywa sie handel a nawet kluby fitnes - mysle ze 10 lat -kasta padnie
Zgłoś
Odpowiedz
Oceń
miesiąc temu | ocena +30 / -48
Polak Katolik
rozwiazanie tego problemu jest bardzo proste Ksiadz ma byc ksiedzem-a nie biznesmenem ,czy politykiem Sluby czystosci i ubóstwa-dla kapłanów niech pozostana-a nie dla wiernych Co ja godom,co ja godom............Rydzyk bez Majbacha..........no losie.
Zgłoś
Odpowiedz
Oceń
miesiąc temu | ocena +41 / -22
Mądry
Pokaż mi film, na którym Rydzyk wsiada do swojego Maybacha, no pokaż durniu.
Zgłoś
Odpowiedz
Oceń
miesiąc temu | ocena +26 / -46
von
Ryba gnije od głowy.
Zgłoś
Odpowiedz
Oceń
miesiąc temu | ocena +1 / -30
Miodek
że niby co jest tą 'głową'?
Zgłoś
Odpowiedz
Oceń