Nowy system L4 to część szerokiej reformy orzecznictwa lekarskiego w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zapewnia, że zmiany mają na celu „zwiększenie przejrzystości i jakości orzeczeń”, a także usprawnienie procesu ich wydawania.
Zamiast dotychczasowych komisji orzeczniczych w każdym regionie powstaną nowoczesne centra orzecznicze. Tam będą zapadać decyzje o przyznaniu świadczeń, rehabilitacji czy rent. Czas na wydanie orzeczenia nie przekroczy 30 dni, co w praktyce skróci procedurę nawet o połowę.
L4 pod lupą. ZUS zyska większe uprawnienia kontrolne
Zmiany obejmą również zasady kontroli zwolnień lekarskich. ZUS otrzyma szersze kompetencje do weryfikacji, czy ubezpieczeni wykorzystują zwolnienia zgodnie z przeznaczeniem. Kontrole będą mogły być prowadzone nie tylko w trakcie trwania zatrudnienia, ale też po jego zakończeniu.
Zakład zyska prawo żądania od lekarzy i placówek medycznych pełnej dokumentacji pacjenta lub chorego członka jego rodziny. Ma to pozwolić na ograniczenie przypadków wystawiania fikcyjnych zwolnień oraz nadużyć, które generowały straty finansowe dla systemu.
Kiedy pracownik straci zasiłek chorobowy
Jednym z filarów reformy jest określenie sytuacji, w których ubezpieczony utraci prawo do świadczenia. L4 nie będzie już automatycznym gwarantem ochrony przed utratą wynagrodzenia. Zasiłek chorobowy można będzie stracić w trzech przypadkach:
-
podejmowania pracy zarobkowej w okresie zwolnienia,
działań utrudniających powrót do zdrowia, np. udziału w wyjazdach rekreacyjnych,
odmowy okazania dokumentacji podczas kontroli.
Jednocześnie rząd zastrzega, że zwykłe czynności życia codziennego – takie jak zakupy spożywcze czy wizyta w aptece – nie będą podstawą do odebrania zasiłku.
Ciekawostką jest również to, że osoby zatrudnione na kilku etatach będą mogły przebywać na zwolnieniu tylko w jednej pracy, o ile charakter drugiego stanowiska nie koliduje z leczeniem.
Nowi specjaliści z prawem do orzekania
To, co odróżnia nadchodzące zmiany od wcześniejszych reform, to włączenie do systemu nowych grup zawodowych. Po raz pierwszy w historii orzeczenia w określonych sprawach będą mogli wydawać fizjoterapeuci i pielęgniarki.
– Decyzję o skierowaniu sprawy do fizjoterapeuty lub pielęgniarki podejmie główny lekarz orzecznik – poinformowano w komunikacie rządowym.
Nowe uprawnienia będą dotyczyły przede wszystkim przypadków związanych z rehabilitacją leczniczą i orzekaniem o niezdolności do samodzielnej egzystencji. Rząd liczy, że dzięki temu znacząco zmniejszy się liczba oczekujących, a pacjenci szybciej uzyskają decyzje.
Jednoosobowe decyzje zamiast komisji
Kolejna duża zmiana dotyczy sposobu podejmowania decyzji. Trzyosobowe komisje orzecznicze w ZUS odejdą do przeszłości. Po wejściu w życie reformy orzeczenia w pierwszej i drugiej instancji będą wydawane jednoosobowo.
Zdaniem rządu, pozwoli to na uproszczenie procedur i skrócenie czasu rozpatrywania wniosków. – Osoby, które ubiegały się o rehabilitację leczniczą i uzyskały odmowę skierowania, będą mogły odwołać się od tej decyzji do sądu rejonowego – przekazano w informacji rządowej.
Choć nowy model wzbudza wątpliwości niektórych ekspertów, administracja publiczna utrzymuje, że system będzie bardziej przejrzysty i szybszy w działaniu.
Cel: przejrzystość i zaufanie do systemu
Jak podkreśla Kancelaria Premiera, zmiany mają przywrócić zaufanie do orzeczeń wydawanych przez ZUS, które stanowią podstawę do przyznania rent, świadczeń i zasiłków. W ostatnich latach wiele osób wskazywało na chaos w interpretacjach, a także różnice w decyzjach między oddziałami.
Nowy, scentralizowany model ma te problemy wyeliminować. Wprowadzenie systemu elektronicznego i jasnych zasad współpracy między lekarzami, pacjentami i urzędnikami ma sprawić, że decyzje będą bardziej spójne, a cały proces – przejrzysty i szybki.
Kiedy zmiany wejdą w życie
Reforma zwolnień lekarskich zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2026 roku. Przed wejściem w życie nowych przepisów rząd zapowiada kampanię informacyjną dla pracowników, lekarzy i przedsiębiorców.
Władze liczą, że zmiany przyczynią się do uporządkowania systemu, skrócenia procedur i ograniczenia liczby nadużyć. Dla wielu osób oznacza to jednak koniec traktowania L4 jako „bezpiecznej przystani”. Kontrole będą bardziej rygorystyczne, a procedury – znacznie dokładniejsze.
Nadchodząca reforma to nie tylko kwestia formalna. To początek nowej ery w systemie zwolnień lekarskich, która ma zrównoważyć interes pacjenta, lekarza i instytucji państwowych.
Komentarze (0)