To była ciekawa rywalizacja i jednocześnie zabawa. W wymagającym biegu charytatywnym "Adrenaline Rush powered by Mazovia" walczyło 51 trzyosobowych zespołów.
Impreza odbyła się w niedzielne przedpołudnie w płockiej Galerii Mazovia.
- Chomik, zasieki, równoważnia, podciąganie, wspinanie, czołganie czy porodówka, to tylko niewielka liczba przeszkód, z jakimi musieliśmy się dziś zmierzyć na liczącej około 1500 m trasie - wylicza jedna z uczestniczek biegu.
Rzeczywiście, zadanie nie było łatwe, przeszkody dały się we znaki uczestnikom, w pewnym momencie polała się nawet krew. Na szcęście nic poważnego się nie stało. Wszyscy rywalizowali z uśmiechem na ustach. Co ważne, cała kwota wpisowego zostanie przeznaczona na cele charytatywne.
W Mazovii walczyło 51 ekip w bardzo różnym składzie. Dotarli chętni z Płocka, Kutna, Gostynina, Płońska, Pruszkowa, a nawet Wrocławia. Każdy z trzech członków sztafety miał do pokonania 1450 m z różnymi przeszkodami. Jeśli ktoś nie pokonał przeszkody, musiał wykonać karne ćwiczenia.
W kategorii open "Adrenaline Rush powered by Mazovia" najlepsza okazała się drużyna Nextreme z Brwilna (Marcin Lewicki, Adrian Józwik i Marcin Maruszewski) wygrywając z wyraźną przewagą 2 minut 45 sekund.
O drugie miejsce trwała bardzo zacięta walka, ostatecznie przypadło ono mieszanej ekipie "Szukamy sponsora team" z Kutna w składzie: Dorota Gadzińska, Kacper Szyszka i Rafał Kurta. Zaledwie 12 sekund później finiszowała ekipa "Husaria Race Team" z Wrocławia (Piotr Kusarek, Igor Duszyński, Kamil Psut).