reklama

Kontrowersyjna ustawa. Jak głosowali nasi?

Opublikowano:
Autor:

Kontrowersyjna ustawa. Jak głosowali nasi? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościSejm ratyfikował budzącą wiele kontrowersji Konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet. Jak w tej kontrowersyjnej sprawie głosowali posłowie z naszego okręgu?

Sejm ratyfikował budzącą wiele kontrowersji Konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet. Jak w tej kontrowersyjnej sprawie głosowali posłowie z naszego okręgu?

O Konwencji tzw. antyprzemocowej różne środowiska dyskutowały od co najmniej dwóch lat. Bo choć nazwa dokumentu nie sugeruje, by miały się za nią kryć kontrowersje natury światopoglądowej czy wręcz etycznej, w rzeczywistości dokument Rady Europy rodzi wiele wątpliwości, głównie w aspekcie moralnym. Jego zwolennicy zapewniają, że chodzi tylko o obronę kobiet przed przemocą, przeciwnicy zarzucają, że konwencja - widząc źródła przemocy w stereotypach genderowych  -  służy wprowadzeniu tylnymi drzwiami ideologii gender.

Mimo kontrowersji polski parlament przyjął konwencję w piątek, głównie głosami partii rządzącej i lewicy (wyłamało się kilkoro posłów PO i większość zasiadających w sejmie ludowców).  Decyzję ostro skrytykował polski Episkopat. Polscy biskupi ustami swego rzecznika ks. podkreślają, że choć polski Kościół nakazuje sprzeciwiać się wszystkim formom przemocy, tak naprawdę konwencja wycelowana jest w tradycyjny model rodziny i w dobro małżeństwa.

Jak w tej sprawie głosowali posłowie z naszego okręgu?

Wszyscy politycy PiS - podobnie jak cały klub PiS, byli przeciw ratyfikacji. Na „nie” byli więc Marek Opioła, Wojciech Jasiński, Maciej Małecki i Robert Kołakowski.

Z kolei za przyjęciem dokumentu zagłosowały posłanki  PO - Elżbieta Gapińska i Beata Rusinowska (zastąpiła w sejmie Julię Piterę, która w maju została wybrana do europarlamentu). Co ciekawe, ręce umywa poseł Mirosław Koźlakiewicz, znany z konserwatywnych poglądów (dwa lata temu podpisał m.in. apel Rady Społecznej przy Biskupie Płockim, w który gremium apelowało do ówczesnego premiera Donalda Tuska, by nie podpisywał konwencji). Choć tego dnia był obecny w sejmie i brał dział w innych głosowaniach, akurat podczas tego był nieobecny.

Podzieleni byli też posłowie klubu PSL - Waldemar Pawlak i Piotr Zgorzelski podobnie jak większość posłów tego ugrupowania  zagłosowali przeciw ratyfikacji konwencji, natomiast zasiadający od niedawna w sejmowych ławach ramię w ramię z ludowcami (wcześniej członek partii Palikota) Paweł Sajak był - za jej przyjęciem.

Oto uzasadnienia decyzji, których udzielili nam posłowie:

Elżbieta Gapińska (PO): Na moim miejscu każdy postąpiłby tak samo - przez 25 lat pracowałam z ofiarami przemocy, z dziećmi molestowanymi seksualnie przez ojców i kobietami w sposób haniebny traktowanymi przez mężów. Widziałam kobiety z powyrywanymi włosami, bo mężowie ciągnęli je za włosy po dywanie. Statystyki wprawdzie pokazują, że mamy jedne z najniższych wskaźników przemocy, ale to tzw. ciemna liczba, wynikająca z tego, że kobiety nie mają odwagi zgłosić przestępstwa. To z kolei powodowane jest faktem, że nie ma prawa, które izolowałoby ją od agresora. Ratyfikacja Konwencji zapewnia takie zmiany w prawie. Zapewniam, że Konwencja nie ma wymiaru ideologicznego, znam ją  na pamięć. Mówienie, że konwencja  uderza w rodzinę, to moim zdaniem celowa manipulacja polityczna opozycji, która nadinterpretuje zapisy. Przygotowywaliśmy się do ratyfikacji tego dokumentu już od dwóch lat - m.in. dzięki temu udało się doprowadzić do zmian w prawie, zgodnie z którymi np. gwałt  jest przestępstwem ściganym z urzędu. Ponadto zapisy Konwencji były dyskutowane z Watykanem, dlatego jestem zdziwiona stanowiskiem Episkopatu. Konwencja nie uderza w polską rodzinę, ale w okropne, ohydne, niegodne zjawisko przemocy domowej. Mam czyste sumienie.

Wojciech Jasiński (PiS): Trzeba wyraźnie powiedzieć, że to nie jest Konwencja przeciwprzemocowa, ale kontrkulturowa. Ktoś chce jawnie podłożyć ogień pod naszą cywilizację, ja nie zamierzam przykładać do tego ręki. Jako poseł mogę tylko w ten sposób przeciwdziałać  podpalaniu cywilizacji.

Piotr Zgorzelski (PSL): W moim przekonaniu, w którym upewniłem się po rozmowach z prawnikami i sędziami, w polskim prawie istnieje wystarczająca ilość odpowiednich przepisów i paragrafów przeciwko przemocy i nie trzeba ratyfikować konwencji, zwłaszcza niepolskiej i w dodatku - jak twierdzą niektórzy - konstytucjonaliści - niezgodnej z polską Konstytucją. Po drugie, konwencja jak wiadomo relatywizuje pojęcie płci - odsuwa w cień fundamentalny aspekt, czyli biologiczny wymiar płci, wysuwając na plan pierwszy społeczno-kulturowy aspekt. Tym samym uchyla drzwi dla gender, czemu jestem przeciwny.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE