Ponad 16 tysięcy uczniów po wakacyjnej labie wróciło do szkół. Humory o dziwo dopisywały, zwłaszcza u młodszych uczniów. Starsi mieli mniej tęgie miny.
Wakacje - jak zwykle - minęły w okamgnieniu. Coś w nich jest takiego, że nawet dorośli, którzy szkolne lata mają dawno za sobą, a dzwonek słyszą jedynie u swych pociech, z kwaśną miną witają 1 września i kierat codziennych obowiązków. Zaczyna się codzienne poranne budzenie rozczochranych, ociągających się niemiłosiernie uczniów, zawożenie do szkoły, na kółko, na SKS-y, na korepetycje, kupowanie tuż przed zamknięciem kredek albo plasteliny, które właśnie się skończyły, odrabianie lekcji, chodzenie na wywiadówki i cały ten szkolny kierat.
Na szczęście to głównie rodzice, nauczyciele i starsi uczniowie witają początek roku szkolnego z nietęgą miną. O dziwo, dziś, 1 września, w płockich szkołach, do których bynajmniej nie panował grobowy nastrój. - Ja się nawet cieszę, już mi się trochę nudziły te wakacje - oświadczyła 8-letnia Wiktoria, której chcieliśmy złożyć wyrazy współczucia z powodu końca laby, ale nasze dobre intencje nie zostały najwyraźniej odpowiednio docenione.
W gimnazjach opalone nastolatki już szeptały sobie swoje wakacyjne sekrety, a równie opaleni chłopcy konkretnie i metodycznie relacjonowali przebieg wakacji. Jedynie młodzież z liceów i techników zdawała się rozumieć, że w zapomnienie odchodzą wakacyjne dni, ale rozpaczy również nie było po nich widać.
Jak dowiedzieliśmy się ood Aliny Boczkowskiej z biura prasowego płockiego Ratusza, 1 września do szkół pomaszerowało 16 tysięcy 270 uczniów. Najwięcej - ok. 7,8 tysiąca dzieci będzie się uczyło w podstawówkach, ponad 3 tysiące - w gimnazjach, a ok. 5,4 tysiąca - w szkołach ponadpodstawowych.
Naukę w pierwszych klasach podstawówki rozpoczęło ponad tysiąc sześciolatków i ok. 680 siedmiolatków. Jak już pisaliśmy - aby się pomieścić, w niektórych szkołach maluchy będą miały lekcje na dwie zmiany - do południa i po południu.
Czytaj też:
Fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock
