Firma Ecoriver, której starostwo po fali protestów cofnęło pozwolenie na przetwarzanie odpadów w kompostowni w Ciółkowie, zaskarżyła decyzję. Przedsiębiorstwo uważa, że ta decyzja narusza przepisy prawa i nie zamierza ustąpić.
Można się było tego spodziewać - Ecoriver, który zdaniem mieszkańców Ciółkowa niedaleko Płocka jest nie tylko głównym winowajcą smrodu w całej miejscowości, ale może mieć także niekorzystny wpływ na zdrowie mieszkańców (te podejrzenia nasiliły się po nagłej śmierci dwojga małych dzieci), złożył odwołanie się od decyzji, które wydało starostwo 15 lipca br. Starosta uchylił w niej zezwolenie dla Ecoriver na przetwarzanie odpadów w instalacji.
Sam zakład od momentu potwierdzenia otrzymania decyzji od starosty oraz Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska konsekwentnie milczał. Aż do teraz.
Jak poinformowała firma w przesłanym do nas komunikacie, odwołanie od decyzji starosty wpłynęło w środę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Płocku.
– Faktycznie odwołanie wpłynęło w środę około godziny 15.00 - potwierdza dyrektorka Wydziału Środowiska i Rolnictwa w starostwie, Maja Syska-Żelechowska. – Teraz musimy przygotować wszystkie dokumenty w ciągu siedmiu dni i przekazać je Samorządowemu Kolegium Odwoławczemu, któremu przysługuje miesiąc, a przypadkach szczególnie skomplikowanych nawet dwa miesiące, żeby rozpatrzyć sprawę.
Według firmy, decyzja starostwa naruszyła szereg aktów prawnych. Chociażby artykuł 46 ust. 1 ustawy o odpadach z 2012 roku, który mówi o sytuacji, kiedy właściwy organ odmawia wydania zezwolenia na zbieranie lub przetwarzanie odpadów jedynie w przypadku, gdyby proces faktycznie mógł spowodować zagrożenie życia lub zdrowia ludzi lub dla środowiska.
Ale to tylko jeden przepis, na który powołuje się Ecoriver. Jeśli spojrzeć do Kodeksu prawa administracyjnego, to już będzie ich cała kolekcja: art. 10 § 1kpa, art. 151 § 1 pkt. 2 kpa w zw. z art. 145 § 1 pkt. 5 kpa, art. 77 § 1 kpa, art. 80 kpa w związku z art. 7 kpa, art. 8 i 9 kpa.
Kompostownia powołuje się m.in. na art. 8 kpa, który mówi o tym, że organ administracji publicznej ma obowiązek prowadzenia postępowania w sposób budzący zaufanie jego uczestników do władzy publicznej (można się domyślać, że zdaniem Ecoriver, tym razem tak nie było), a także na art. 10, który zapewnia stronom postępowania należy czynny udział w każdym jego stadium, a przed wydaniem decyzji umożliwia im wypowiedzenie się co do zebranych dowodów i materiałów oraz zgłoszonych żądań.
Drugie odwołanie Ecoriver złożył do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska w Warszawie odnośnie decyzji, jaką wydał Wojewódzki Inspektor 17 czerwca 2014 roku. W uzasadnieniu czytamy, że decyzja była nie tylko niesłuszna, ale także stanowiła naruszenie zasad współżycia społecznego. Przypomnijmy, że zgodnie z jej treścią WIOŚ nakazał wstrzymać firmie dalsze użytkowanie instalacji w Ciołkowie z powodu niespełnienia wymogów związanych z ochroną środowiska, co wykazała przeprowadzona wcześniej kontrola.
- Inwestor nie dopełnił obowiązku prawidłowego poinformowania wojewódzkiego inspektora o oddaniu do użytku instalacji mogącej znacząco oddziaływać na środowisko – głosił oficjalny komunikat na stronie mazowieckiego oddziału WIOŚ. - Działalność firmy powodowała duże uciążliwości dla okolicznych mieszkańców, a także zagrożenie zanieczyszczenia środowiska gruntowo – wodnego przez wprowadzanie ścieków przemysłowych do ziemi – tłumaczono w nim wówczas.
Inspektor zobowiązał zakład do wstrzymania się z dalszym użytkowaniem instalacji do 31 stycznia 2015 roku, umożliwiając dokończenie trwającego procesu technologicznego oraz usunięcie odpadów już znajdujących się na terenie zakładu.
Czytaj też:
