reklama

Kolejki się wydłużają i będą się wydłużać. Do porodówki trzeba dołożyć miliony złotych

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Michał Wiśniewski

Kolejki się wydłużają i będą się wydłużać. Do porodówki trzeba dołożyć miliony złotych - Zdjęcie główne

foto Michał Wiśniewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościPacjenci potrzebujący zabiegów, np. ortopedycznych, muszą uzbroić się w cierpliwość. Kolejki się wydłużają, choć w przypadku szpitala św. Trójcy w Płocku nie ma mowy o odwoływaniu czy przekładaniu zabiegów - po prostu pacjenci zapisywani są na późniejszy termin. 2025 rok Płocki Zakład Opieki Zdrowotnej na pewno zakończy ze stratą, pytanie jak dużą. Dużym obciążeniem jest porodówka.
reklama

Narodowy Fundusz Zdrowia problemy z płatnościami ma od kilkunastu miesięcy. Sprawę poruszamy regularnie, bo odbija się to na zdrowiu mieszkańców. Szpital mógłby realizować więcej świadczeń, ma do tego personel, sale i sprzęt, ale nie ma kontraktu. Dodatkowe zabiegi wiązałyby się z powiększaniem straty. Już teraz placówka musi liczyć na pomoc miasta, które zapewnia płynność finansową spółce. To dobra wiadomość, bo wielu samorządów nie byłoby na to stać. 

Marek Stawicki, prezes Płockiego Zakładu Opieki Zdrowotnej, nie ukrywa, że 2025 rok spółka zakończy z kilkumilioową stratą. Nie chce spekulować jeszcze jak dużą. Szpital św. Trójcy dokłada m.in. do funkcjonowania porodówki - tym roku to średnio 4 tysiące złotych do 1 porodu. Biorąc pod uwagę skalę ok. 1000 porodów w placówce, są już 4 miliony złotych straty. 

- Porodówka jest mocno deficytowa. To jednak nie tak, że gdyby porodów było mniej to byłoby lepiej. To tak nie działa. Porodów jest bardzo mało, w tym roku idziemy na około 1000, a jeszcze kilka lat temu mieliśmy ich 1600-1700. Personel trzeba jednak utrzymać 

reklama

- tłumaczy Marek Stawicki, prezes PZOZ-u.

Po prostu przy liczbie 1000 porodów spółka nie jest w stanie "wyjść na swoje" na porodówce. Gdyby podejść do tego czysto ekonomicznie, należałoby się zastanowić nad dalszym funkcjoniwaniem porodówki. To jednak dużo bardziej skomplikowana sprawa i póki co nie ma decyzji o jej likwidacji. Płocczanki i mieszkanki regionu mogą nadal liczyć na komfort 2 porodówek w mieście (św. Trójcy i Winiary). Poza tym najbliższe są we Włocławku, Płońsku czy Kutnie. 

Kolejki się wydłużają i będą się wydłużać 

Szpital św. Trójcy mógłby realizować dużo więcej świadczeń, np. w zakresie ortopedii. Tu potrzeby są ogromne, placówka wypracowała sobie w tym zakresie renomę. Problem polega na tym, że NFZ od 2023 roku nie płaci już za tzw. nadwykonania. Szpital realizuje więc tyle świadczeń ile ma zakontraktowanych, może z niewielkim naddatkiem. Pacjenci nie mają przesuwanych zabiegów, jak to się dzieje w innych częściach kraju, ale po prostu kolejki systematycznie się wydłużają. Już wcześniej nie były małe, a teraz trzeba doliczyć kolejne miesiące. 

reklama

- Na oddziale ortopedii wykonamy o 30% mniej zabiegów niż w 2023 roku

- obrazuje prezes.

Mówiąc obrazowo: jeśli na zabieg w 2023 roku czekało się 12-18 miesięcy, to w 2025 roku mogą to być już ponad 2 lata. 

Problemem stają już nie tylko kwestie nadwykonań. 

- Dużym problem jest to, że NFZ nie rozliczył się z tzw. Funduszu Medycznego. W naszym przypadku rozliczana jest tu większość świadczeń związana z dziećmi. Od kwietnia mamy nierozliczony z tego tytułu milion złotych. Zawsze to było traktowane jako nielimitowane, dlatego NFZ "wyjmuje" to z worka z innymi świadczeniami 

- mówi prezes. 

To m.in. rehabilitacja dzieci, ale też zabiegi u osób poniżej 18 lat. 

Spółka tak naprawdę nie wie dziś ile pieniędzy dostanie z NFZ. Są warianty bardziej i mniej optymistycznie. Na pewno strata będzie to suma 7-cyfrowa. 

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo